Spotkanie z Jezusem Chrystusem, który umarł i zmartwychwstał. ekatecheta - katecheza interaktywna. Powtórzenie wiadomości o Triduum Paschalnym. Wydarzenia paschalne: męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa są najważniejszymi wydarzeniami roku liturgicznego, ponieważ dzięki nim Jezus jako pierwszy pokonał śmierć i odkupił każdego Ks. Mieczysław Piotrowski TChr podkreślił, że „jeśli chodzi o historyczne dowody na zmartwychwstanie Pana Jezusa, to mamy je w Piśmie Świętym”. – Relacje ewangeliczne są w pełni wiarygodne. Fakt zmartwychwstania Jezusa Chrystusa z historycznego i naukowego punktu widzenia jest wiarygodny. Wszyscy wiemy, że istotną rolę w Chrześcijaństwie normatywnym odgrywa wiara w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. O ile w przypadku śmierci, nie powodów zaprzeczania jej historyczności to w przypadku zmartwychwstania pojawiają się pewne wątpliwości, przez co w np. w świecie muzułmańskim uważa się, że Jezus przeżył ukrzyżowanie. Poprzez zmartwychwstanie Jezusa Bóg zapoczątkował nowe życie, życie przyszłego świata, i oddał je w ręce człowieka. Jezus dobrowolnie przyjął na siebie cierpienie fizyczne i moralne spowodowane niesprawiedliwością grzeszników. Dowody rzeczowe. Wydaje się, że w sprawie tak wielkiej wagi jak zmartwychwstanie Jezusa sam Bóg zadbał o zachowanie odpowiednich dowodów rzeczowych. Są dwa – niczym dwaj świadkowie, wymagani w prawie żydowskim do tego, aby dać wiarę ich zeznaniom: Całun Turyński i Oblicze z Manoppello. Dowody na zmartwychwstanie • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! . Historia życia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa to jeden z najważniejszych tematów filmowych już od ponad wieku. Przez lata powstało wiele dzieł spektakularnych, poruszających, ale i kontrowersyjnych. Przedstawiamy najciekawsze filmy o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa. 9 Zobacz galerię Materiały prasowe 1/9 "Ewangelia wg św. Mateusza" (1964) Materiały prasowe Reżyser filmu - Pier Paolo Pasolini był znany ze swojego ateizmu, marksizmu i homoseksualizmu, ale stworzył powszechnie ceniony, zniuansowany i pogłębiony psychologicznie obraz o życiu i śmierci Chrystusa. Film Pasoliniego znalazł się nawet na watykańskiej liście 45 "Wielkich filmów". 2/9 "Jezus z Nazaretu" (1977) Materiały prasowe Uznawany za jeden z najlepszych obrazów o Jezusie, mini-serial Franco Zeffirelliego wnikliwie portretuje Jezusa Chrystusa oraz wpływ jak miał na ludzi ze swojego otoczenia. Choć film balansuje na granicy naturalizmu i przesadzonej teatralności, krytycy doceniają znakomitą obsadę, a także świetną muzykę. 3/9 "Pasja" (2004) Materiały prasowe Choć "Pasja" w reżyserii Mela Gibsona podzieliła widzów i krytyków, którzy nie byli zachwceni eksplodującą z ekranu brutalnością, nie da się ukryć, że jest to film ważny i znaczący. Gibsonowi udało się pokazać to co w Chrystusie ludzkie i boskie. 4/9 "Ostatnie kuszenie Chrystusa" (1988) Materiały prasowe Gdy ekranizacja powieści Nikosa Kazantzakiego w reżyserii Martina Scorsese weszła na ekrany kin towarszyszyły jej zamieszki, protesty, a nawet groźby. Tytułowe ostatnie kuszenie odnosi się do życia Jezusa z Marią Magdaleną. Jednak małżeństwo i dzieci są tylko wizją Chrystusa, który jest w filmie Scorsese postacią złożoną i targaną wątpliwościami. 5/9 "Zmartwychwstały" (2016) Materiały prasowe Film Kevina Reynoldsa podejmuje temat życia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa z zupełnie innej perspektywy. Po tajemniczym zniknięciu ciała ukrzyżowanego Jezusa, rzymski setnik Clavius prowadzi śledztwo w tej sprawie z polecenia Poncjusza Piłata. 6/9 "Jesus Christ Superstar" (1973) Musical o życiu i śmierci Jezusa Chrystusa okazał się wielkim hitem na całym świecie, choć nie obyło się bez kontrowersji i krytyki ze strony niektórych grup religijnych. W filmie nie pokazano zmartwychwstania, a jedynie zasugerowano je, co również nie wszystkim przypadło do gustu. 7/9 "Zabić Jezusa" (2015) Materiały prasowe "Zabić Jezusa" to ekranizacja głośnej książki Billa O'Reilly i Martina Dugarda. Wyprodukowany dla National Geographic film ukazuje życie i śmierć Jezusa przez pryzmat uwarunkowań społecznych, politycznych i historycznych. Jezus z Nazaretu zanegował Prawo Mojżeszowe, co rozzłościło wielu Żydów związanych z tradycją jak Kajfasz. 8/9 "Król królów" (1927) Materiały prasowe "Król Królów" to ostatni niemy film Cecila B. DeMille. Choć ten epicki obraz jest mocno przerysowany, a otwiera go scena, w której wystylizowana na kurtyzanę Maria Magdalena zabawia na bankiecie swoich kochanków, film był tak wielkim hitem, że aż do lat 60. żadne hollywoodzkie studio nie pokusiło się o ekranizację historii Jezusa. 9/9 "Opowieść wszech czasów" (1965) Materiały prasowe Ten epicki film George'a Stevensa trwa grubo ponad trzy godziny (skrócony z ponad czterech) i opowiada o życia Jezusa Chrystusa od narodzin do zmartwychwstania. Film wzbudził mieszane uczucia - jedni cenili go za rzetelne i szczegółowe podejście do tematu, inni narzekali na to, że jest długi i rozwlekły. Data utworzenia: 12 kwietnia 2017 08:22 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj. fot. PAP/Darek Delmanowicz4 kwietnia 2021 20:41/w Informacje, Kościół, Polska, Świat Radio MaryjaZmartwychwstanie Chrystusa jest faktem historycznym. Badania naukowe mówią wprost, że było to wydarzenie, które miało miejsce w konkretnym czasie i miejscu. Mamy też materialne znaki zmartwychwstania. Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa to najważniejsze wydarzenie w dziejach ludzkości. – Zmartwychwstanie jest kulminacyjnym znakiem, przejawem, chwilą, a prowadzi nas to wszystko do wieczności, ku trwaniu w chwale Ojca – podkreśla ks. abp Andrzej Dzięga. Święta Wielkiej Nocy to dla nas, chrześcijan, kulminacja naszej wiary – mówi ks. prof. Marek Chmielewski. – Św. Paweł pisze, że jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest nasza wiara, próżne jest nasze przepowiadanie. Jeżelibyśmy zakwestionowali zmartwychwstanie Chrystusa – to właściwie chrześcijaństwo traci sens – wskazuje ks. prof. Marek Chmielewski. Zmartwychwstanie Chrystusa to jedno z najlepiej udokumentowanych wydarzeń w historii ludzkości. Najważniejszym źródłem, z którego dowiadujemy się o tym fakcie, jest Pismo Święte. Potwierdzają to badania historyczne. – Relacje Ewangeliczne są w pełni wiarygodne. Fakt zmartwychwstania Jezusa Chrystusa jest z naukowego punktu widzenia, z historycznego puntu widzenia jest wiarygodny – zaznacza redaktor naczelny dwumiesięcznika „Miłujcie się” ks. Mieczysław Piotrowski. Na podstawie danych historycznych jesteśmy w stanie określić prawdopodobną datę zmartwychwstania Chrystusa. – Data 9 kwietnia roku 30 naszej ery – według naszego liczenia czasu – jest najbardziej prawdopodobną datą – wskazuje ks. prof. Roman Bogacz. Mamy także materialne dowody potwierdzające autentyczność męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. To Chusta z Manopello czy Całun Turyński, w który zostało owinięte ciało Chrystusa po śmierci. – To jest dla nas największy dowód czy relikwia męki i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa – akcentuje ks. prof. Roman Bogacz. Na całunie Jezus zostawił odbicie całego swojego ciała. – Prawie wszyscy naukowcy, którzy szukali prawdy i badali ten wizerunek nawrócili się, stali się katolikami – uwierzyli w zmartwychwstanie Jezusa – zauważa ks. Mieczysław Piotrowski. Obraz na Całunie według badań powstał na skutek potężnego błysku energii od wewnątrz. Jego siła to 34 mld watów promieniowania ultrafioletowego próżniowego. Naukowcy nie potrafią wytłumaczyć, jak do tego doszło. Nie potrafią też odtworzyć takiego obrazu. Nie ma bowiem urządzeń, które mogłoby wygenerować tak ogromną ilość energii. TV Trwam News Dowody na (nie)boskie pochodzenie Biblii Autor Wiadomość Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 17:58Posty: 226 @WIST wolałbym się zmierzyć z bardziej poważnymi zarzutami, a nie tym że autory Pism Świętych nie znali naszej współczesnej klasyfikacji zwierząt. Skoro Biblia jest słowem Bożym to czy możliwe jest aby Bogu plątał się język? Skoro Biblia jest nie do końca, nie w 100% słowem Bożym to dlaczego tak się nazywa? _________________Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu - Ja, Pan. Pt lip 31, 2009 16:59 WIST Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47Posty: 12979 Wyobraź sobie Rybeczko pewnego człowieka który żyje sobie w górach Tybetu. Jest on bardzo mądry i ma wiele do powiedzenia. Pewnego pięknego dnia dociera do niego polska ekspedycja himalaistów. Jeden z nich rozumiem język Tybetański, postanawia spisać wspomnienia i mądrość życiową mieszkańca gór. Robi to oczywiście w języku Polskim, spisując to co usłyszał, zrozumiał z gestów, zachowań. Opisuje życie tego człowieka pojęciami zrozumiałym dla Polaka XXI wieku. W Polsce wspomnienia te zostają wydane, ale od razu pojawiają się zarzuty, co to za wspomnienia człowieka gór, skoro napisane po Polsku, typowo polskimi terminami, nieraz błędnie zrozumiane gesty, jakaś tam obca daleka nauka, której krytycy nie rozumieją, bo niby z jakiej racji mają rozumieć mentalność człowieka z tak dalekiej krainy. Pada zatem zarzut, że wspomnienia są fałszywe. A teraz zrozumcie coś, Biblia w swej materialnej formie to zapis dokonany ludzką ręką natchnienia. Biblii nie dostaliśmy z nieba, została w całości napisana na ziemi, jej językami, mentalnością ludzi, potrzebami i zmianami społeczno-historyczno-teologicznymi. Więc droga rybeczko, uświadom sobie jak Twoje praprawnuki będą się śmiać z Ciebie, bo będziesz używać, pojęć, wiedzy i rozumienia świata typowego dla człowieka XXI wieku, podczas gdy Twoje praprawnuki będą na innym, wyższym poziomie edukacji. I będą się śmiać, jaka ta praprababcia była niemądra, jakie głupoty wygadywała. Każda Twoja mądrość życiowa zamiast być taktowana jako mądrość życiowa, będzie badana pod kątem naukowym, czy zgadza się ze wszystkimi teoriami naukowymi. Jeśli w swoim pamiętniku zapiszesz że: "słońce zaszło, poszłam spać" bądź pewna że wyśmieją Twoją marną wiedzę na temat astronomii. Wszakże każdy pod koniec XXI wieku wie że to Ziemia jest w ruchu, a ta nie mądra babcia zapisała w pamiętniku że to słońce zachodzi. Co za ciemnota panowała wtedy... _________________Pozdrawiam WIST Pt lip 31, 2009 17:41 rybeczka Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 17:58Posty: 226 Oh, tylko dlaczego w twojej opowiastce nie ma Boga? Wymyśl coś, żeby był Bóg, tak będzie fajeniej. _________________Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu - Ja, Pan. Pt lip 31, 2009 18:39 WIST Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47Posty: 12979 Merytorycznie koleżanko, proszę _________________Pozdrawiam WIST Pt lip 31, 2009 18:42 Raziel Dołączył(a): Pn cze 15, 2009 14:23Posty: 68 WIST napisał(a):(...), nieraz błędnie zrozumiane gesty, jakaś tam obca daleka nauka, (...) Czy niedokładność przekazu może dotyczyć także kwestii ściśle związanych z wiarą? Czy jeśli w Biblii znajdziemy elementy sprzeczne z aktualnym stanem wiedzy naukowej, to oznacza, że mogą w niej znajdować się także rozmijające się ze stanem faktycznym opisy dotyczące wiary? Myślę, że to jest sednem wątku. _________________Raziel Pt lip 31, 2009 19:38 WIST Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47Posty: 12979 Słusznie Raziel. I odpowiedz jest dość prosta, natchnienie dotyczy właśnie kwestii duchowych, a nie naukowych. Jezus nie przyszedł wykładać astronomii, ale przyniósł Dobra Nowinę. Nie ma sensu szukać w Biblii wiedzy naukowej, jest ewentualnie sens badania mentalności ludzi którzy ją pisali, w tym i poziomu wiedzy. Równie dobrze można się czepiać że Bóg nie chroni od płowienia i zniszczenia papieru na którym są wydrukowane Ewangelie itd. Zwykłe czepianie się. A przykład z nietoperzem jest tak kuriozalny że aż żal odpowiadać, bo to kwestia umownej klasyfikacji. Delfin to ssak, a każde dziecko powie że to ryba. Czy się pomyli? Sens rozumowania był ok, po prostu dziecko nie mogło pewnych rzeczy wiedzieć. Robienie z tego sprawy to nieporozumienie. _________________Pozdrawiam WIST Pt lip 31, 2009 20:20 Raziel Dołączył(a): Pn cze 15, 2009 14:23Posty: 68 Pozostaje jeszcze kwestia granicy między tym, co natchnione, a co nie. Na pewno nie jest ona jasna, i jednoznaczna. Mnie ciekawi, dlaczego np. zachowanie Judy Machabejskiego, który kazał złożyć ofiarę za dusze zmarłych traktuje się jako "dowód" na istnienie czyśćca (może jego działanie nie miało jakiegokolwiek sensu, i wynikało tylko z ludzkiej nadziei, że zmarłym można jakoś pomóc), natomiast całą masę innych wydarzeń (głównie ze Starego Testamentu), w których ktoś coś zrobił, nie traktuje się jako wytycznych, według których powinno się postępować. Skąd wiemy, że zachowanie Judy Machabejskiego miało sens? _________________Raziel Pt lip 31, 2009 21:06 rybeczka Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 17:58Posty: 226 @WIST I odpowiedz jest dość prosta, natchnienie dotyczy właśnie kwestii duchowych, a nie naukowych Ok, weźmy np. naukę historyczną: w Biblii występują błędy historyczne( wiesz o tym, mam nadzieję) Zmartwychwstanie to nie wątpliwie wydarzenie historyczne( chyba, że stało się w innym wymiarze ) Więc, z twojego tłumaczenia wynika, że zmartwychwstanie nie było opisywane z natchnieniem... _________________Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu - Ja, Pan. Pt lip 31, 2009 21:13 WIST Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47Posty: 12979 Raziel Cytuj:Skąd wiemy, że zachowanie Judy Machabejskiego miało sens?Ja niestety nie wiem, mogę jedynie domniemywać że nie był to byle czyn byle kogo. Poza tym, to nie jedyny fragment który mówi o czymś co zwiemy czyścem. Ostatecznie w różnych fragmentach znajdujemy potwierdzenie że dana rzeczywistości weźmy np. naukę historyczną:w Biblii występują błędy historyczne( wiesz o tym, mam nadzieję)Zmartwychwstanie to nie wątpliwie wydarzenie historyczne( chyba, że stało się w innym wymiarze Uśmiech... )Więc, z twojego tłumaczenia wynika, że zmartwychwstanie nie było opisywane z natchnieniem... Nie wiem czy są błędy, ale nie zaprzeczam. Podobnie jak w każdym innym tekście który potraktujemy jako źródło historyczne mogą być błędy. Nie widzę jednak tego powiązania między moją wypowiedzią, a sugestią że "zmartwychwstanie nie było opisywane z natchnieniem...". Tzn. widzę człowieka który czyni cuda, potem umiera i zmartwychwstaje, mam rozum, kojarzę fakty. W czym problem? Skąd pomysł aby zaprzestać obrzeżania nawróconych pogan? Jest to ciekawa scena, czy możemy mówić tutaj o natchnieniu, czy nie? Czy natchnienie nie może mieć czysto ludzkiego aspektu: doświadczam, kojarzę fakty, rozumiem? _________________Pozdrawiam WIST Pt lip 31, 2009 21:23 greg(R) Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36Posty: 845 @WIST Tzn. widzę człowieka który (...) umiera i zmartwychwstaje, mam rozum, kojarzę fakty. W czym problem? Na przykład w tym, że w najstarszym rękopisie, Ewangelia Marka urywa się na (Mk 16, 8 ). Może to oczywiście świadczyć o tym, że te strony zaginęły z rękopisu. Może też jednak świadczyć to o tym, że... nigdy ich nie było. Zaś cała opowieść o zmartwychwstaniu była stopniowo budowana potem. Dlaczego stopniowo? Wystarczy prześledzić relacje synoptyków w kolejności chronologicznej (Marek, Mateusz, Łukasz) a na końcu u Jana. Marek Mateusz Łukasz Jan Co mamy u Marka? Jezus ukazał się Marii Magdalenie, jakimś dwóm anonimowym osobom i jedenastce apostołów. Co mamy u Mateusza? Moim zdaniem pojawiły się spekulacje, że ktoś mógł wykraść ciało. Aby więc zamknąć usta krytyce - pojawiają się straże przy grobie. Zamiast młodzieńca przy grobie mamy już anioła. Czego nie było u wcześniejszego Marka. Co Łukasza? Przy pustym grobie jest już nie jeden ale dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Jezus nie tylko ukazuje się apostołom. Siada z nimi do kolacji i zjada kawałek pieczonej ryby zaświadczając tym samym swoją cielesność. Moim zdaniem opowiastka ta powstała, aby po raz kolejny wzmocnić relację ze spotkaniem ze zmartwychwstałym Jezusem. Co mamy u Jana? Nie tylko niewiasty przybywają do pustego grobu ale i Szymon oraz Piotr, mamy dwóch aniołów w bieli. Ponieważ chyba kawałek zjedzonej ryby był wciąż mało przekonujący to na scenę w ostatniej ewangelii wkracza Tomasz, który może włożyć palce do ran. Można jeszcze dodać, że widać i tego było mało bo Paweł powiększa grono osób, którym ukazał się Jezus do pięciuset (1Kor 15, 6). Paweł! Ten sam Paweł, który nigdy nie spotkał Jezusa za życia (zaś jego relacja o rzekomym spotkaniu Jezusa po śmierci jest po prostu niewiarygodna). Gołym okiem widać jak ta historia była stopniowo rozbudowywana w celu jej uwiarygodnienia. A przypomnę: w najstarszym rękopisie Ewangelia Marka urywa się na (Mk 16, 8 ). Czyli tak wygląda oryginalne zakończenie najwcześniejszej ewangelii: Cytuj:1 Po upływie szabatu Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa2. 2 Wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło. 3 A mówiły między sobą: «Kto nam odsunie kamień od wejścia do grobu?» 4 Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień był już odsunięty, a był bardzo duży. 5 Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. 6 Lecz on rzekł do nich: «Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. 7 Lecz idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: Idzie przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział». 8 One wyszły i uciekły od grobu; ogarnęło je bowiem zdumienie i przestrach. Nikomu też nic nie oznajmiły, bo się bały3. I nie ma nic więcej. To koniec. Czy jest tu coś o rzekomej działalności Jezusa zmartwychwstaniu, ktoś go widział? Jest tylko zapewnienie anonimowego młodzieńca. Oczywiście, pod warunkiem, że i to jest prawdą. _________________Radio Italia, solo musica italiana So sie 01, 2009 9:50 Johnny99 Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42Posty: 16048 Zabawne, kiedy osoby niewierzące w prawdę objawioną w Biblii, zaczynają traktować teksty egzegetyczne jak prawdę objawioną. Nawet kolejność chronologiczna, którą tu przedstawiłeś, nie jest wcale pewna ( istnieją np. teorię, że dodatek do Ewangelii Marka nie jest najwcześniejszą, ale najpóźniejszą relacją o zmartwychwstaniu ). Nie wiadomo, co było w najwcześniejszym rękopisie EwM, bo go po prostu nie mamy. Niektórzy badacze, bynajmniej nie chrześcijańscy, za najwcześniejszą relację uważają tzw. Ewangelię Krzyża ( pochodzącą z apokryficznej Ewangelii Piotra ), w której jak najbardziej pojawiają się żołnierze przy grobie. Co do Łukasza - należałoby wyjaśnić, dlaczego właściwie autor miałby zaświadczać o cielesności Jezusa, to raczej osłabia relację niż ją wzmacnia ( nadal nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego chrześcijaństwo nie poszło w stronę herezji doketyckich, głoszących całkowitą boskość, i tylko pozorną cielesność Jezusa - jak na początkującą religię byłoby to zupełnie naturalne ). Relacja Pawła jest zupełnie bez związku z tymi opowieściami, i zresztą nie pochodzi od niego - badacze są zgodni, że Paweł jedynie powtarza wcześniejszą formułę wiary. A przede wszystkim chciałbym Ci uświadomić, że nie ma nic sensacyjnego w tym, co piszesz. Kiedyś interesowałem się third quest, i wszystkie te teoryjki ( plus setki innych ) już przerabiałem. Katolicką odpowiedź na nie można znaleźć w grrrrubej ( naprawdę ) monografii ks. M. Skierkowskiego pt. " A swoi Go nie przyjęli ". Znam tylko trzech polskich księży zajmujących się problematyką historycznych badań nad Nowym Testamentem ( poza Skierkowskim jest jeszcze H. Seweryniak i J. Kudasiewicz ), ale wszyscy są całkiem łebscy. Można poczytać, można się szerzej zainteresować, jak ktoś ma chęć. Ale jak ktoś ma chęć jedynie na to, by niszczyć wiarę innych przez wyciągnięte z kontekstu teoryjki, to nic tu już chyba nie pomoże. _________________I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8) So sie 01, 2009 10:20 arcana85 Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00Posty: 1909 Johnny99 napisał(a):Cytuj:Zaś złożone razem wersy Izajasza 40:22 i Hioba 26:7 - wskazują że Ziemia jest kulista i nic jej w przestrzeni kosmicznej nie podtrzymuje co jest zgodne ze stanem faktycznym a ludzie do XV wieku sądzili są ci ŚJ.. Izajasz pisze jedynie tyle, że istnieje " krąg " Ziemi - a żeby to wiedzieć, wystarczy się rozejrzeć wokoło. Nie ma tam niczego, co sugerowałoby, że Ziemia ma kształt taki, jaki wiemy obecnie, że ma. Co do drugiego - jeżeli rozumiemy ten cytat w naukowym sensie, to jest on oczywistą nieprawdą. Co to znaczy, że Ziemi " nic nie podtrzymuje " ? Johhny włącz na chwile myślenie. Hebrajski wyraz tłumaczony na okrąg oznacza także kulę. A to że Ziemi nic nie podtrzymuje jest w opozycji do wyobrażeń jakoby płaska ziemia stała na 4 słoniach a te z kolei na żłówiu który bryka sobie w przestrzeni kosmicznej. Więc jak najbardziej to sugeruje kształt ziemi. _________________[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania" Pn sie 03, 2009 10:13 Johnny99 Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42Posty: 16048 To Ty włącz na chwilę samodzielne myślenie, a nie powtarzaj bezmyślnie tezy ŚJ, co robisz nagminnie i bez przerwy. Nie wiem, gdzie w Biblii ten wyraz oznacza " kulę ", ale np. w Job 22, 14 jest używany na określenie " sfer niebieskich " ( tłum. BT ), po których chodzi Bóg. I co, Niebiosa też mają kształt kuli ? To samo w Prz 8, 27, gdzie jest mowa o " sklepieniu niebieskim ".. to, że " Ziemi nic nie podtrzymuje " nie jest w opozycji do niczego, tylko ma obrazować grozę Szeolu i potęgę Bożą - trzeba czytać w kontekście całości ! Nawiasem mówiąc, parę wersetów dalej jest o jakichś " słupach ( kolumnach ) niebieskich " - i co, Twoim zdaniem, to określenie sugeruje ? _________________I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8) Pn sie 03, 2009 11:27 No Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42Posty: 4717 Nawet jeśli rzeczywiście autor chciał zasugerować kulistość ziemi nie byłoby to aż tak rewolucyjne jak może się wydawać w starożytności znano oba poglądy... Pn sie 03, 2009 11:47 WIST Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47Posty: 12979 greg(R) Nie posiadam aż tak rozbudowanej wiedzy biblijnej jak Ty. Wyjaśniłem jedynie jak to z tym natchnieniem jest. Nie musi to być duszek który szepcze do ucha pisarza co ma on pisać. Wystarczy że zrozumiał naukę i teraz ją wykłada i zapisuje. _________________Pozdrawiam WIST Pn sie 03, 2009 12:20 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników {"type":"film","id":699641,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Zmartwychwsta%C5%82y-2016-699641/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Zmartwychwstały 2016-03-07 01:14:10 Oby jeszcze więcej takich filmów. Osobiście w moim życiu wiele lat temu postanowiłem poprosić zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa,aby wszedl do mojego serca i życia i On naprawdę to zrobił; przemienił mnie i moje życie swoją każdemu..Warto... Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem Eskim0s Gdyby wiara polegała na udowadnianiu czegokolwiek to jaki byłby sens wiary? Nad resztą sam się zastanów :) i przemyśl kupno słownika ortograficznego :) AirMJ23 Mam słowników i to sporo, ale za mnie odwala robotę komputer :)Jakoś nie podkreślało nigdzie więc jest git, a jeśli rozumiesz co napisałem to jest dość dużo i jakoś do żadnej nie ma dowodów, a to co nie ma praktycznego dowodu lub logicznej teorii to nie istnieje, a więc zdrowy na umyśle człowiek NIE będzie marnować czasu na takie coś :) Eskim0s Z tego co widzę, zmarnowałeś wiele czasu na ten post... i chyba... wierzysz w to co piszesz (?) Jadu też w tobie nie brak. Co ci przeszkadza w co kto inny wierzy? Kalas66 Jeśli są osoby które ,,nakłaniają,, do wiary (a nie powinni bo to grzech - tak powiedział mi ksiądz gdy go zapytałem) więc czemu ja nie mogę pisać tego dlaczego ja NIE wierzę i zadaje pytanie dlaczego można wierzyć i marnować na to czas :) Eskim0s Kto napisał, ze nie możesz??Ludzie nakłaniają bo chcą na to poświęcać czas bo wierzą w coś. Ty uważasz, że nic nie ma i drażni cię, że inni marnują czas na coś czego nie ma... w związku z tym Ty marnujesz czas na wypisywanie dłuuuugich postów odnośnie rzeczy w które nie wierzysz. Tylko taki brak logiki mnie zastanowił. Niczego ci nie zabraniałem i nie zabraniam. Wręcz cieszyć może i daje pewne nadzieje twa postawa, zainteresowanie, szukanie argumentów w tym temacie, znaczy żeś człowiek dociekliwy i jeśli trafisz na kilka książek mądrzejszych niż to co wypisuje się na lewackich forach... lub na jakąś mądrą osobę do dyskusji to kto wie...Gorsi są ci których nic nie interesuje i mają wszystko w d... Pozdrawiam :) Kalas66 Znacznie więcej osób (aktualnie) nie wierzy w żadne zmyślone postacie (tak, jest więcej teraz ateistów) Lecz są i wierzący którzy nie rozpowiadają w co wierzą i co ich religia mówi itp, bo wiedzą że to tylko prywatny element życia (to tak jakby rozpisywać co się lubi jeść czy jakiego rodzaju słucha muzyki itp) a są ludzie którzy na okrągło rozpisują coś o sobie i jeśli oni mogą to czemu ja nie mogę ? :) Leszy2 ocenił(a) ten film na: 6 Eskim0s "Jeśli są osoby które ,,nakłaniają,, do wiary (a nie powinni bo to grzech - tak powiedział mi ksiądz gdy go zapytałem"Albo nie wiesz co piszesz, albo ksiądz cie nie zrozumiał, albo ty nie zrozumiałeś to kompletna bzdura dobrego chrześcijaństwa jest krzewienie wiary czyli nakłanianie. Leszy2 Zapytałem się kilku księży i odpowiedzieli tak samo :) że NIE można innych NAKŁANIAĆ/zmuszać do wiary :) Leszy2 ocenił(a) ten film na: 6 Eskim0s Zmuszać a nakłaniać to co języka polskiego się kłania. Leszy2 Nawet za pomocą przemocy. Więcej ludzi wymordowano w imię wiary niż z innych powodów. Eskim0s > Jakoś nie podkreślało nigdzie więc jest gitSłowniki nie podkreślają brakujących przecinków, kropek czy zapisów małą literą (że o tych idiotycznych ,,cudzysłowach,, nie wspominając – zapisuje się je „tak”, a nie przecinkami!). Słownik nie podkreśla też spacji przed znakami interpunkcyjnymi, a wg zasady, takowych się nie stawia). Generalnie… poziom pisowni i merytoryka twojej wypowiedzi oraz znajomość tematu, to kompletne dno. Tak po prawdzie, jedno świadczy o drugim. Nawet nie trzeba się zagłębiać w te popłuczyny, żeby po jednym czy dwóch zdaniach, ocenić twoje możliwości intelektualne. Dla porządku – wcale nie jestem człowiekiem wierzącym. Klaman123 he mogłeś jeszcze napisać, że NIE piszemy osobno z czasownikami, ale są tacy jak ten koleś, co gdzieś coś słyszeli i walą spacje po tych trzech drogą gość ma trochę racji, ale sposób w jaki to "sprzedaje" woła o "pomstę do nieba" ;) Klaman123 Ja mam gdzieś interpunkcje i podobne tematy, po co mam się SKUPIAĆ na pisowni, gdyż nic mi to nie da poza zmarnowaniem czasu ? (mam też pamięć krótkotrwałą i nie potrafię zapamiętać np. żadnego wzoru z matematyki na kilka dni, gdyż zapomnę go, nie znam też ani jednego numeru telefonicznego, ani dat dosłownie żadnych poza swoich narodzin)z dyktand mam dobre oceny, a dlaczego ? bo za to że na dyktandzie napiszę poprawnie to coś w zamian dostane (ocenę) a tu nic nie dostane więc ? PS: jestem bardzo leniwym pisząc na forach czy na fejsie itp piszę wiele słów które oficjalnie są nie poprawne jak np. łikend, tableta, poszłem, kajś, piszę takie błędy bo nic mi nikt za to nie zrobi (a jeśli upomni że tak piszę lub powiem błędnie słowo, to sam mówię tej osobie, że KAŻDY człowiek popełnia błędy) a i tak każdy z moich znajomych rozumie co ja piszę. Eskim0s Szkoda mi Cię. Będę się za Ciebie modlił. W Twoim przypadku chyba tylko to pozostało... Smutne... Szkoda, że Ci windows mózgu nie podkreśla! Eskim0s Czarna dziura składa się z antymaterii czyli z czegoś co nie istnieje, a mimo to naukowcy w nią wierzą. tomaszlapinski Nie wierzą, tylko wiedzą że zdjęcie i dowody na istnienie czarnych dziur. Beryl2 ocenił(a) ten film na: 1 AirMJ23 Wierzyć w coś to być pewnym słuszności tego. Wiara nie poparta faktami ma swoją nazwę w języku polskim, to naiwność. Ja i Ty mamy prawo wierzyć w co tylko chcemy, ale mamy też prawo krytykować rzeczy które nie opierają się na mam prawo mówić że uznawanie poglądu że jakiś mężczyzna 2000 lat temu mówił że jego mama jest dziewicą, a on nie pochodzi z tego świata jest naiwnością. Natomiast to że dokonał jakiś cudów w przeszłości opiewa o zabobonność, bo rzekomy bóg stworzył świat, miliardy gwiazd, czarne dziury o masie i sile niewyobrażalnej dla nas, planety z miliardem gatunków, po czym jego siła spadła w XXI w. n. e. do tak żałosnej mocy że potrafi tylko odcisnąć swoją podobizne na drzewie albo innym kamieniu. Oczywiście masz prawo w to wierzyć, a ja mam prawo powiedzieć że jeśli nie masz dowodów i upierasz się że masz prawo ich nie mieć to sam odbierasz sobie prawo rozmowy z dojrzałymi inteligentnymi ludźmi. Beryl2 O mój Boże, chroń nas o takich dojrzałych, inteligentnych ludzi, jak Ty. Nie odpowiadaj. Jestem z tych, którym odebrałeś już prawo rozmowy z Tobą. Beryl2 ocenił(a) ten film na: 1 manseb45 Jako ateista nie odbieram prawa do dyskutowania nikomu, o ile taka rozmowa zawiera się w pewnej kulturze o kulturze dyskusji mam na myśli prawo do wypowiadania swoich poglądów i nie oceniania ludzi. Posiadanie prawa do wypowiadania rozumiem tak, znam wiele religii i historię tych praktyk. Kiedy spotykam przekonanie że mężczyzna żyjący 2000 lat temu mówił prawdę że jego matka była dziewicą jest naiwnością. Wiem że nikt z nas tej kobiety nie spotkał by potwierdzić że nie spała z mężczynzami. Jak również przeczytałem całą Biblię z relacji ludzi opisujących tą osobę też nie mam wątpliwości że albo jej nie spotkali albo cała ta historia została przez nich barwnie opisana aby podkreślić wrażenie jakie na nich wywarł inteligentny mężczyzna. Ewangeliści byli niewyobrażalnie nieszczegółowi. I wiem niektóre rzeczy przyjmujemy jako oczywistość, jak grawitacje bo nie trzeba wielu dowodów żeby dostrzec że przyciąganie planetarne istnieje, aczkolwiek mamy dziś wiele dowodów potwierdzających że nie jest to sprawa niewidzialnych bogów, mamy mnóstwo dowodów natury materialnej jak fizykę kwantową, fizykę elementarną, badania nad czarną materią, teorię strun. Nie mam na myśli że dzieworództwo nie istnieje i nie może mieć miejsca, ja oczekuję dowodów i ich nie otrzymuje poza wyciągami z tej samej książki napisanej 2000 lat ocenianie rozumiem że moje poglady nie sprawiają że są mi przyklejane jakieś etykietki. Każdy zasługuje na to żeby mowić i pisać co chce a nie być szykanowanym za to że ma jakieś poglady. Owszem boli kiedy słyszy się że jest się naiwnym ale to ocena zachowania nie osoby. Można się zmienić, przemyśleć albo dopytać skąd taki pogląd, nie skreślam ludzi za to że są jacyś. Pozdrawiam Beryl2 "Wspominając o kulturze dyskusji mam na myśli prawo do wypowiadania swoich poglądów i nie oceniania ludzi."Zaprzeczasz sam sobie, bo wcześniej napisałeś:"Oczywiście masz prawo w to wierzyć, a ja mam prawo powiedzieć że jeśli nie masz dowodów i upierasz się że masz prawo ich nie mieć to sam odbierasz sobie prawo rozmowy z dojrzałymi inteligentnymi ludźmi."Jest więc jasne, że jeżeli wypowiem pogląd, iż Matka Jezusa była dziewicą, skreślam się z grona ludzi dojrzałych i inteligentnych, z czego prosty wniosek, że jestem niedojrzały i nieinteligentny. Chyba że czegoś nie rozumiem, co możliwe, skoro jestem nieinteligentny. Coś mi się wydaje, że jednak zachowujesz sobie prawo oceniania innych ludzi. Być może prawo to przysługuje dojrzałym i inteligentnym? Kto jednak ma decydować o tym, kto jest inteligentny i dojrzały?"Dlateczemu mam prawo mówić że uznawanie poglądu że jakiś mężczyzna 2000 lat temu mówił że jego mama jest dziewicą, a on nie pochodzi z tego świata jest naiwnością. Natomiast to że dokonał jakiś cudów w przeszłości opiewa o zabobonność, bo rzekomy bóg stworzył świat, miliardy gwiazd, czarne dziury o masie i sile niewyobrażalnej dla nas, planety z miliardem gatunków, po czym jego siła spadła w XXI w. n. e. do tak żałosnej mocy że potrafi tylko odcisnąć swoją podobizne na drzewie albo innym kamieniu."No to jest niezwykle śmieszne, jak człowiek dyktuje Bogu (prawdziwemu, czy rzekomemu), jaki powinien być i jak winien okazywać swą tym, nie bardzo przypominam sobie, czy to akurat Jezus mówił, że jego Matka jest dziewicą. Niezależnie od tego, dziewictwo Maryi jest nieubłaganą konsekwencją założenia, że Jezus był Synem Bożym. Wszystko sprowadza się do tego, czy Mu się wierzy w tej kwestii, czy nie. Ja Mu wierzę, choćby dlatego, że zmartwychwstał, na co są świadectwa pisane w postaci ksiąg Nowego Testamentu (traktowane nawet nie jako księgi natchnione, ale zwyczajnie, jako źródła historyczne), a są i źródła pisane pochodzące od pogan. Beryl2 ocenił(a) ten film na: 1 manseb45 Zaprzeczałbym sobie gdyby padały jakieś argumenty poparte faktami, a ja bym twierdził że ktos nie ma do nich prawa. Tym bardziej że twierdziłem że kazdy ma prawo do swojej opinii, ale zachowuje się niedojrzale i nieracjonalnie przecząc o dziewicy że Maria matka Jezusa była dziewicą to tylko pogląd, bezzasadny, nie możliwy do potwierdzenia. Tym bardziej że Biblia, jedyne świadectwo tego że nią była do końca życia, jest dziełem literackim a nie historycznym, opiera się niemal w całości na metaforach. Mało tego słowo przetłumaczone jako dziewica w koine znaczy młoda kobieta, a to nie to została napisana przez ludzi, nie spadła z nieba. To w ich wyobraźni ich bóg był zazdrosny, mściwy i władał nad przyrodą. To autorzy boga w epoce Imperium rzymskiego wyobrażali sobie boga takiego jakim był Jezus. To ludzie dyskutowali nad tym czy bóg jest jedną istotą w Trzech osobach czy bóg Jezus korzystał z ciała ludzkiego ale był istotą niematerialną. Po dzień dzisiejszy to ludzie między sobą ustalają czym jest bóg, jak ma na imię i co potrafi Ci o zbiór kilku pism, o których już dawno temu protestanci wskazywali że instytucja kościoła wybrała sobie te podania które pasowały do ich ideologii. Wiesz że to tak jakby naukowiec wybral wyniki pasujące do tezy, nie zwracając uwagi na to czy rzeczywistość do nich przystaje. Beryl2 Niestety mylisz się, ale tak Ci wygodnie sprowadzając wszystko do dyskusji między ludźmi. Zresztą pisałem chyba o czymś innym, kiedy zarzucałem Ci popadanie w sprzeczność, ale mniejsza z cudom, przeczysz oczywistym faktom dziejącym się nie tylko lat temu, ale i dzisiaj, więc kto tu jest niedojrzały? Oczywiście, powiesz zabobon, ale nawet nie chce mi się z tym dyskutować. Wiara jest łaską, więc człowiek sam z siebie nic nie zrobi. Poczytaj może, np., o cudzie słońca w Fatimie. Widzieli go nawet ateiści. Kwestia jest zupełnie prosta. Albo był ktoś taki jak Jezus Chrystus, który przedstawił określoną naukę oraz oddał za nią życie, a następnie zmartwychwstał, albo Go nie było. Jeżeli zmartwychwstał, to nie ma wyjścia: miał rację i jedyne co pozostaje, to pójść za Nim. Wspominają o tym ewangelie i listy apostolskie, a więc historyczne dokumenty, pomijając już nawet, czy były natchnione. Po prostu pewni ludzie to opisali. Pewni ludzie widzieli Zmartwychwstałego i mówili o tym innym. Wielu w to uwierzyło. Dziś jest ich parę miliardów. Tylu nieinteligentnych i niedojrzałych? Czyż to nie dziwne, że tak niemożliwa prawda zyskała, aż taki posłuch? Utrzymała się przez lat i tak rozpowszechniła? Inni, jak Ty, mogą uważać wierzących za niedojrzałych i nieinteligentnych oraz poszukiwać dowodów, tylko jakich? Czego byś oczekiwał? Mówi Ci Piotr Apostoł: Chrystus zmartwychwstał, widziałem Go. Możesz mu uwierzyć i otworzy się przed Tobą życie, o którym nie miałeś pojęcia. Ale możesz nie wierzyć i ze śmieszną dumą mówić: oczekuję dowodów. Nie będziesz ich miał, bo ich nie chcesz w istocie. Przecież nie będziesz podważał swej wiary w to, że Boga nie ma. Rzecz sprowadza się więc tylko do tego, czy uwierzysz Apostołom, których posłał Pan Jezus. Beryl2 ocenił(a) ten film na: 1 manseb45 Czuję że mogę Ci przedstawić mnóstwo dowodów na to że wszystkie cuda i podania religijne mają związek z tym co dzieje się w głowie i Ty dalej jak to ujmują amerykanie "will stand and holding empty sack".Co do cudów Neil Da Grasso zacytował kiedyś słynnego filozofa "jaka jest szansa na to że prawa natury zostały przez chwilę nagięte specjalnie dla Ciebie, Albo głęboko się mylisz?". Więc jaka jest szansa na to że wydarzył się cud religijny w Kalkucie, albo wielu ludzi zaobserwowało zjawisko naturalne wcześniej nie opisane bądź nie zrozumiane. Ja zakladam że wydarzyło się coś naturalnego co kazdy może zrozumieć jeśli podejść do tego naukowo i to jest droga dojrzałego, inteligentnego i odpowiedzialnego tym nie poddaje w wątpliwość tego co wydarzyło się 2000 lat temu, moim zdaniem grupa ludzi na obrzerzach rozwiniętej cywilizacji poszukiwała sposobu, aby poradzić sobie z cierpieniem, biedą, opuszczeniem ... ect. czyli najzwyklejszymi rzeczami jakie ludzie doświadczają nawet dziś. Szczególnie że Ci ludzie żyli w okupowanym wiele lat kraju i spotkali człowieka który pomógł im sobie z tym poradzić. Nie wątpię że czuli po jego śmierci że jego słowa nie umarły, że zmieniły ich życie. Nawet dziś, ludzie religijni i racjonalistyczni mają problem z poradzeniem sobie z cierpieniem i nie potrafią żyć w pokoju. Moje stanowisko jest jedynie takie że jest wielka szansa na to że był zwykłym czlowiekiem oraz że do IV wieku nie był uznawany za boga, czego dowodzi zjawisko arianizmu. Kościół musiał w 325 roku uznać go bogiem ponieważ do tego czasu nie było to oczywiste dla mieszkańców Rzymu. Beryl2 Taa... , i wyobrazili sobie, że Go widzą zmartwychwstałego. A kiedy Łazarz wyszedł z grobu, to tylko w umysłach jesteś przykładem, że człowiek potrafi wymyślić największe bzdury, byle tylko uniknąć spotkania z Bogiem. Jak Adam w Raju. Jeszcze te bzdury uważa za jakąś wielką mądrość, a siebie samego za człowieka dojrzałego, inteligentnego i odpowiedzialnego. Życzę Ci, żebyś mógł się kiedyś jeszcze z tego szczerze śmiać. Beryl2 ocenił(a) ten film na: 1 manseb45 Ależ ja się śmieje dużo i często głównie dzięki temu że nie wierze w te głupoty, tylko znam siebie i swoje co najważniejsze, ja nie oceniam Ciebie jako osoby i nie przypisuje Ci rzadnej obelgi, więc bądź łaskaw zachowywać się kulturalnie i mi nie ubliżać. No chyba że na tym polega wyższość Twojej wiary nad kulturą sekularną, ubliżaniem obcym ludziom tylko dlatego że mają swoje poglądy?Biblia to zbiór baśni, chyba nie wierzysz w to że Adam i Ewa istnieli w magicznym ogrodzie i gadali z mówiącym wężem? Oficjalnie Kosciół Rzymski określa tą opowieść jako metaforę. Nie twierdzę że grupa ludzi mała zwidy, jestem przekonany że zwartwychwstania i gadający wąż, to wszystko są metafory. Możesz wierzyć że to wszystko się wydarzyło naprawdę, ale to nie w mojej broszce należy obalanie tego, to w Twojej broszce jest potwierdzenie twojej tezy że wydarzyła się naprawdę. Póki nie masz na to dowodu wszyscy ludzie wokół mają moralne i intelektualne prawo mówić że zwartwychwstanie to bajka wykreowana przez grupę biednych ludzi i że ma tyle wspólnego z rzeczywistościa co komiksy z Ci powodzenia w życiu i radości na codzień. Beryl2 „I co najważniejsze, ja nie oceniam Ciebie jako osoby i nie przypisuje Ci rzadnej obelgi, więc bądź łaskaw zachowywać się kulturalnie i mi nie ubliżać.”Bądź łaskaw kultury mnie nie uczyć. Raczysz chyba żartować albo też masz kłopoty z elementarną logiką. W czym Ci ubliżyłem? Jaką obelgą Cię obraziłem?Natomiast cóż czytałem u Ciebie?„Oczywiście masz prawo w to wierzyć, a ja mam prawo powiedzieć że jeśli nie masz dowodów i upierasz się że masz prawo ich nie mieć to sam odbierasz sobie prawo rozmowy z dojrzałymi inteligentnymi ludźmi.”albo:„Ja zakladam że wydarzyło się coś naturalnego co kazdy może zrozumieć jeśli podejść do tego naukowo i to jest droga dojrzałego, inteligentnego i odpowiedzialnego człowieka.”Chyba jasno z tego wynika, iż mnie, człowieka, który wierzy, iż Maryja była dziewicą, uważasz za człowieka niedojrzałego, nieinteligentnego i nieodpowiedzialnego. Czy to nie jest obraźliwe i ocenne? Ja natomiast określiłem tylko pewną Twoją wypowiedź na temat cudów jako bzdury, bo czemu mam nie nazwać rzeczy po imieniu? Szczerze mówiąc, nie interesują mnie Twoje poglądy, tylko prawda. Mam nadzieję, że Tobie też chodzi o prawdę, a nie tylko o stworzenie sobie wygodnego zespołu przekonań i poglądów pozwalających Ci się uznać za człowieka dojrzałego, inteligentnego i odpowiedzialnego. Dla mnie zasadniczą kwestią jest, czy Chrystus zmartwychwstał, czy nie, a nie to, co na ten temat ktoś tam uważa. Cały szereg ludzi widziało Chrystusa zmartwychwstałego i zapisano to w księgach Nowego Testamentu, które nie są żadnymi metaforami, tylko literaturą faktu. Pozostaje Ci tylko uwierzyć tym ludziom albo uznać ich za kłamców, a nie wymyślać najdziwniejsze kombinacje, jak to, że zmartwychwstał tylko w ich umysłach, bo przecież chyba to miałeś na myśli, kiedy napisałeś:„Czuję że mogę Ci przedstawić mnóstwo dowodów na to że wszystkie cuda i podania religijne mają związek z tym co dzieje się w głowie”To właśnie jest kompletna bzdura. Następnym krokiem jest stwierdzenie, że wszystko co Cię otacza, to tylko wytwór Twej głowy. Doszedłeś już do tego punktu? Beryl2 ocenił(a) ten film na: 1 manseb45 Gdzie mi ubliżasz "Cóż, jesteś przykładem, że człowiek potrafi wymyślić największe bzdury ..." jeśli nie twierdzisz że jestem człowiekiem który wymyśla bzdury to wyjaśnim mi co to zdanie znaczy?Masz dowody na to że kobieta żyjąca 2000 lat temu o której piszą autorzy nowego testamentu była dziewica do końca życia? O ile była w ogóle dziewica w okresie kiedy nosiła swojego syna? Masz na to twarde dowody naukowe? Jeśli nie masz takich dowodów to napisz że nie masz, a wiem że nie masz Twardych dowodów. Bo wszyscy mają tylko przekonanie oparte na książce napisanej kilkaset lat temu i w dodatku nie przez naocznych świadków tego wydarzenia to masz kiepskie przekonanie do którego masz prawo. Jakkolwiek opierasz swoje przekonania na niewiarygodnym opisie z przed kilkuset lat. Dlatego użyłem określenia "dojrzałego, inteligentnego i odpowiedzialnego człowieka.” bo tak określi każdy kto jasno widzi że opieranie się na podaniach z drugiej ręki nt. nienaturalnych zjawisk, nie możliwych w świecie nas otaczającym jest naiwnością i osoby które się upiarają że tak było nie zachowują się racjonalnie, bo nikt z nas nie twierdzi że czerwony kapturek spotkał wilka i z nim rozmawiał. Obie te opowieści mogą mieć wartość moralną, którą wyciągamy z pomiędzy fikcyjnych wydarzeń i nie wątpię że opowieść o śmierci jakiegoś żyda za wszystkich ludzi na świecie miała moralne znaczenie dla obywateli i niewolników w dla mnie jest określanie rzeczy po imieniu jak wspominasz. Wszystko co jest faktem jest zjawiskiem naturalnym. Rzeczy nie zachodzące w naturalnym porządku wszechświata nie istnieją i nie mają prawa być określane jako dla Ciebie ważniejsze jest to czy Jezus zmartwychwstał od tego co ktoś uważa to popełniasz błąd logiczny. Abyś dowiedział się o zmartwychwstaniu tego człowieka musiałęś najpierw onim usłyszeć i poznać opinię że jest to prawdą ze względu na wiele podań o tym. Czyli sugerowałeś się kto co o tym ewangelii jako literatury faktu toduży błąd. Jeśli uznamy że to były fakty tzn. że mężczyzna w wieku średnim chodził po wodzie, czego nie można udowodnić. Ten sam mężczyzna stwożył chleb, czego nie można udowodnić oraz ten sam mężczyzna zmienił wodę w wino, czego nie można udowodnić. Nie ma dowodu na zaistnienie żadnego z tych wydarzeń poza Biblią. Co więcej duchowni chrześcijańscy utrzymują że te wydarzenia to tylko metaforymające na celu przekazać prawdy etyczne. Wiara oparta na przekonaniu że były to wydarzenia autentyczne, a nie na wpół opisowe przedstawienie wydarzeń jakie było normą w tamtym czasie i w tamtym rejonie, to zabobonność. Oczywiście że świat nas otaczający jest projekcją w naszej głowie. Na filozofiii i biologii o tym uczą. To co ludzie widzą jest odbitym przez obiekty w otaczającym nas świecie światłem które trafia do receptorów w naszych oczach. Dlatego daltoniści widzą niektóre przedmiony jak światła bez jakieś barwy i nie potrafią zrozumieć co kolor czernowy znaczy. Dlatego też ludzie z jednym okiem nie widzą świata w trzech wymiarach i nie potrafią ocenić odległości. Tak samo jest z interpretowaniem twarzy osób, jeśli czyjś móżg zostanie uszkodzony w określonym obszarze może on utracić mozliwość rozpoznawania ludzkich twarzy i tylko twarzy są liczne doniesienia medyczne na ten temat. Nasi prymitywni przodkowie takie zjawiska przypisywali magicznym istotom jak elfy, anioły, diabły, demony itp. ponieważ nie wiedzieli jak działa mózg. Na szczęście od XIX wieku wielu mądrych ludzi zajmowało się działaniem tego narządu i mamy coraz więcej doniesień medycznyj o jego zaburzeniach oraz metodach leczenia tych zaburzeń. Beryl2 „Gdzie mi ubliżasz "Cóż, jesteś przykładem, że człowiek potrafi wymyślić największe bzdury ..." jeśli nie twierdzisz że jestem człowiekiem który wymyśla bzdury to wyjaśnim mi co to zdanie znaczy?”Znaczy dokładnie to, co wynika z jego treści. Nie ma tu nic obraźliwego. Nawet rozsądny człowiek może powiedzieć bzdurę i wytknięcie mu tego w żaden sposób go nie obraża. Nigdy nie zdarzyło Ci się zmienić zdania i stwierdzić, że poprzednio myślałeś głupio w jakiejś kwestii?„Masz dowody na to że kobieta żyjąca 2000 lat temu o której piszą autorzy nowego testamentu była dziewica do końca życia? O ile była w ogóle dziewica w okresie kiedy nosiła swojego syna? Masz na to twarde dowody naukowe?”Ha, ha, ha!!! Człowiek żąda od Boga twardych dowodów na Jego istnienie. Ha, ha, ha!!!!Odnośnie dziewictwa Maryi, to niby jakich dowodów żądasz? Mam Ci wykopać spod ziemi zaświadczenie ginekologa z Nazaretu sprzed lat??? Nawet to by Cię oczywiście nie przekonało. Zróbmy odwrotnie: powiedz jakiego dowodu oczekujesz? Co by Cię przekonało?Poza tym, kwestia zasadnicza, jak już pisałem, to Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. To sfera faktów, a nie opinii. Albo tak było, albo nie było. Chcesz dowodów? Oto one: zeznania świadków, którzy widzieli Zmartwychwstałego: zapisano je w księgach Nowego Testamentu, jak i w innych dokumentach, które nie zyskały statusu ksiąg natchnionych, ale oczywiście mają normalną wartość historyczną. Dalsze dowody na prawdziwość wiary katolickiej pierwsze z brzegu:- niezliczona rzesza ludzi, którzy uwierzyli apostołom i ich następcom, Kościół, którego bramy piekielne nie mogą przemóc, choć tak się starają od samego początku, spośród tych ludzi wielka rzesza osiągnęła wyżyny świętości, prawdziwą doskonałą miłość niezrozumiałą dla tego świata, czego nie byliby w stanie osiągnąć sami z siebie,- wielka liczba cudów w Lourdes, wszystkie opisane, niewytłumaczalne z naukowego punktu widzenia – przestudiuj dokumentację; choć wiem, że powiesz: może ich na razie nauka nie może wytłumaczyć i tego typu bzdety. W sumie to nie będziesz miał dowodów, które Cię usatysfakcjonują, a wiesz dlaczego? Gdyż spodobało się Bogu oprzeć sprawę na świadectwie człowieka. „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Dlatego posłał apostołów, aby o Nim świadczyli. Kto im uwierzy, będzie zasadnicza do wiarygodność apostołów. Albo kłamią i wszyscy, którzy im wierzą są głupcami, albo mówią prawdę i wtedy ci co im nie wierzą wyjdą na więc jasno: uważasz apostołów i autorów pism Nowego Testamentu za kłamców?Ty jednak uciekasz od rozstrzygnięcia tego dylematu i snujesz jakieś rozważania, że to niby jakieś metafory, opinie i takie tam. Tymczasem kwestia jest prosta: kłamali, czy nie? Beryl2 ocenił(a) ten film na: 1 manseb45 Twierdzeniem że człowiek wymyśla głupoty można ubliżać jeśli wykaże mu się co głupiego na przykład Ty twierdzisz że jakieś dokumenty świadczą o dziewictwie Maryi. Poproszę te świadectwa, przedstaw mi jakie to są dokumenty, zamieść tutaj współczesne wydanie. Byłem na teologii, miałem w rękach nowy testament po grecku. I było tam greckie określenie "młoda kobieta". Poza tym nie znam świadectw naocznych świadków, ale może potrafisz podać świadectwa z I wieku naszej takich nie masz wypadałoby zinterpretować Davida Huma, co jest bardziej prawdopodobne to że prawa natury zostały nagięte specjalnie dla Ciebie i wydarzył się cud. Czy grubo się mylisz tym bardziej że gdy nie byłeś świadkiem wydarzenia opierasz swój sąd o opinię osób trzecich co do których również nie masz pewności że były naocznymi świadkami tego nie oczekuje żeby mnie przekonywano, jestem dorosłym człowiekiem wierzę w fakty, a nie opowieści o bajecznych stworach z z Lourdes kiedy zostaną zbadane fachowo przez ekipy naukowe chętnie przeczytam. Tak jak przeczytałem opinię o strasznej psychopatce Teresie z Kalkuty i liczę że KK jak najszybciej utajni jej istnienie jako świętej. Na temat działalności Teresy z Kalkuty mamy bardzo rzetelne podania od których człowieka nabiera obrzydzenie dla jakiejkolwiek nie kłamali, opowiadali tylko wydarzenia w stylu którego dziś nie rozumiemy za dobrze. Uczyłem się łaciny i greki, filozofii od czasów dawnych po współczesną. Judea w czasach Rzymskich była zacofanym, nawet na tamte czasy miejscem, poszukiwali osoby która pomogłaby im się pogodzić z cierpieniem w prowincjonalnym kraju okupowanym od setek lat. Jezus był taką osobą. Osoba tego człowieka wywarła na nich wielkie wrażenie, choć pochodził z prostej rodziny (cieśla był naszym dzisiejszym budowlańcem) znalazł jak Budda sposób by żyć szczęśliwie i uczciwie. Był mądrym człowiekiem którego słowa miały duże znaczenie dla kultury i etyki zarówno europejskiej jak i arabskiej. Cała reszta, cuda, zmartwychwstania, gadania z demonami ... ect. to mity czyli poetyckie opisy rzeczy których Ci ludzie nie potrafili wytłumaczyć bo w epoce rzymskiej nie mieli narzędzi do tego. Beryl2 „Twierdzeniem że człowiek wymyśla głupoty można ubliżać jeśli wykaże mu się co głupiego twierdzi.”Coś u Ciebie kiepsko z logiką. Jak wykażę, że mówi głupoty, to mu nie ubliżam, bo stwierdzam fakty. Dopiero, jak go nazwę głupcem to być może mu ubliżę.„Jak na przykład Ty twierdzisz że jakieś dokumenty świadczą o dziewictwie Maryi. Poproszę te świadectwa, przedstaw mi jakie to są dokumenty, zamieść tutaj współczesne wydanie. Byłem na teologii, miałem w rękach nowy testament po grecku. I było tam greckie określenie "młoda kobieta". Poza tym nie znam świadectw naocznych świadków, ale może potrafisz podać świadectwa z I wieku naszej ery.”Przeczytaj po prostu jeszcze raz co napisałem, bo dyskutujesz sam z sobą. Gdzie twierdziłem, że są jakieś dokumenty (tzn, jak rozumiem, jakieś zaświadczenia), które poświadczają dziewictwo Maryi? Że są jacyś świadkowie tego faktu? Natomiast oczywiście mowa o tym jest w Nowym Testamencie. Nie wiem o co Ci chodzi z tą młodą kobietą. Po prostu zacytuj jakieś konkretne opracowanie na ten temat, bo to wszystko wisi w próżni. Zresztą i tak przecież księgi Nowego Testamentu to dla Ciebie bajki, więc po co się powołujesz na słowa o młodej kobiecie?Nie wiem po co te wtręty o Matce Teresie z Kalkuty. Przecież nie o tym mowa.„Apostołowie nie kłamali, opowiadali tylko wydarzenia w stylu którego dziś nie rozumiemy za dobrze.” Że, co proszę? Nic podobnego. Ten styl rozumiemy bardzo dobrze. Czego Ty nie możesz zrozumieć w stwierdzeniu Ewangelistów, że Chrystus zmartwychwstał, a następnie wstąpił do Nieba i Apostołowie to widzieli?Cudy z Lourdes właśnie dlatego są uznane za cudy, że były niewytłumaczalne z naukowego punktu widzenia, więc przestań domagać się ich naukowego zbadania, bo właśnie nauka ich nie może wytłumaczyć. Nie łapiesz tak prostych rzeczy?Twoje dalsze wywody na temat roli Pana Jezusa, to koszmarne bzdury, z którymi nawet nie chce mi się dyskutować. Wybacz, ale lepiej żebyś to jasno usłyszał. Im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej dla Ciebie.„Cała reszta, cuda, zmartwychwstania, gadania z demonami ... ect. to mity czyli poetyckie opisy rzeczy których Ci ludzie nie potrafili wytłumaczyć bo w epoce rzymskiej nie mieli narzędzi do tego.”Aha, czyli dzisiaj już rozumiemy, jak doszło do Zmartwychwstania, chodzenia po wodzie, rozmnożenia chleba, itd.? Nawet śmiać mi się już nie czytam Nowy Testament, to nie widzę tam żadnych bajek, tylko konkretne stwierdzenia, z których jasno wynika, iż Apostołowie i to wszyscy (poza Judaszem) widzieli Zmartwychwstałego Chrystusa. To są świadkowie. To jest dowód. Jak w sądzie. Tam się właśnie skazuje ludzi za przestępstwo najczęściej na podstawie zeznań świadków, jeśli da się im wiarę. To samo dotyczy Ciebie. Rzecz sprowadza się tylko do tego, czy wierzysz Apostołom, że widzieli Zmartwychwstałego. Tylko na tym się skup, bo w tym rozstrzyga się wszystko inne. Jak na razie rozumiem, że uważasz ich za kłamców, a zatem za kłamcę uważasz Tego, który ich posłał, aby Tobie głosili Jego naukę. I nad tym głównie się zastanawiaj, bo tu nie możesz popełnić błędu. Beryl2 ocenił(a) ten film na: 1 manseb45 Widzę że brak Ci wykształcenia na prowadzenie tej dyskusji, przeczytałem całą biblię od początku do końca i byłem na studiach teologii katolickiej. Poznałem łacinę oraz grekę. Nie mam ochoty rozmawiać z kimś kto wierzy w magiczne wydarzenia i twierdzi że głupoty gadam bo uważam je za Beryl2 Jasne, najlepiej zarzucić brak wykształcenia, jak brak cóż z tego, że przeczytałeś Biblię, byłeś na studiach teologii, poznałeś łacinę i grekę, skoro nie potrafisz rzetelnie argumentować?Ha ha, "magiczne wydarzenia". Podałem Ci świadków Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia, ale dla Ciebie to bajkopisarze. A dlaczego? Bo przecież nie ma dowodów na dziewictwo Maryi. I takie tam ble, ble. Oczywiście w ten sposób trudno dyskutować, ale też przecież nie liczyłem, że do czegoś Cię przekonam. Wiara jest łaską i potrzeba tu otwarcia się na działanie Boga, czego Ci życzę. Beryl2 ocenił(a) ten film na: 1 manseb45 Wybacz w tematyce o jakiej rozmawiam wymagam odpowiedniego poziomu. Masz wykształcenie pozwalające Ci na poparcie Twoich argumentów? Przeczytałeś Biblię w całości oraz literaturę analizującą jej powstawanie na tle historycznym (archeologicznym)? Jeśli nie to żegnam, nie mam czasu na rozmowy oparte na braku wiedzy, bo za przeproszeniem jeśli Pan nie posiada powyższej wiedzy jest pan ignorantem. Tym bardziej że ja jako osoba niewierząca się zdobyłem na analizę tych mitów od księży na Uniwersytecie. Podczas gdy pan wygodnie mamrocze o cudach i łaskach od niewidzialnych nie ma pan nic wartościowego do dodania żegnam. Beryl2 Nie pogrążaj się. Przepraszam, niech się Pan nie pogrąża (jakoś nagle przeszliśmy na oficjalną formę?). Zamiast rzeczowo odpowiedzieć na argumenty, czytam jakieś mamrotanie o powstawaniu biblii na tle Pan posiadanie jakiejś niby to wielkiej wiedzy, a mi imputuje ignorancję. Cóż, ta wielka wiedza nie pozwala odpowiedzieć na moje prymitywne argumenty?Nie będzie Pan ze mną dyskutował, bo nie przeczytałem Biblii w całości, nie znam greki, łaciny i nie byłem na studiach teologicznych?To po prostu żałosna próba zakrycia pustoty, ale niestety jest ona widoczna gołym okiem. Ja podaję fakty, a to Pan mamrocze o mitach. Beryl2 ocenił(a) ten film na: 1 manseb45 Następny komunikat z Pana strony zostanie potraktowany jako nękanie i zostanie zgłoszony do administracji Filmweb. Nasza rozmowa skończyła się i nie jestem zainteresowany dalszym jej kontynuowaniem. Żegnam Beryl2 Ha ha, teraz jeszcze śmiesz mnie straszyć. Nędza zupełna. Niby kończyłeś dyskusje, ale mnie atakowałeś, więc odpowiadałem. Dalej atakujesz, więc odpowiadam. Jak kończysz, to skończ po prostu. Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem Beryl2 No i prawidłowo. Wpis z 16 września godz. odblokowany. Beryl2 Wypłacz się jeszcze swojemu chłopakowi w rękaw. Zostałeś w dyskusji zmieciony argumentami więc postanowiłeś pobawić się w konfidenta. Dlatego właśnie uważam, że tzw. ateiści to ludzie zakompleksieni, nie mający poczucia własnej wartości i zwalający wszystkie swoje niepowodzenia życiowe na Boga w którego nie wierzą. Tacy mali frustraci :) Ale nie martw się, być może jest jeszcze dla ciebie jakaś nadzieja. Tylko mniej zgorzkniałości a więcej przyzwoitości. Beryl2 ocenił(a) ten film na: 1 Dzida_86 Ciekawe skąd wniosek że mam chłopaka ... Lęk przed miłością do mężczyzn? Ale nie musisz mi tego opisywać, idź lepiej do lekarza specjalisty Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem Beryl2 ocenił(a) ten film na: 1 Dzida_86 Nie wiem może to że jestem ateistą sprawia że rozumiem i przestrzegam zasad które podpisałem? Czy może masz problem ze zrozumieniem że nie przeczytanie regulaminu forum sprawia że jego prawo nie też mam w normie i zadowalam go z moją partnerką. Więc możesz skończyć z fantazjami na temat męsko męskich relacji seksualnych. Chyba że Ciebie to kręci, ale to już nie wnikam wolę kobiety. I może nikt Ci nie mówił forum filmowe to nie jest najlepsze miejsce aby dokonywać coming out'u. Jest kilka pubów w Polsce gdzie możesz pogadać o tym z kimś kto Cię zrozumie. Ja w pełni nie dam rady od zawsze interesowały mnie kobiety manseb45 Z ciemnogrodem nie rozmawiaj- daremne niestety... AirMJ23 Jaki byłby sens wiary gdyby któraś religia była prawdziwa? Ta prawdziwa nie wymagałaby wiary, tak samo jak prawdziwe naukowe teorie nie wymagają wiary, a płaska ziemia, geocentryzm, Iluminaci, Wolnomularze, Ludzie-jaszczurki, horoskopy, przewidywanie przyszłości itp. już tak. nook6 ocenił(a) ten film na: 8 Eskim0s Ludzkość od zawsze ma skłonności do pychy i wywyższania siebie ponad stan rzeczy. Polecam obejrzeć filmy typu American Beauty, Donnie Darko czy Miasto Gniewu. Twoja pycha i próżna elokwencja do niczego Cię nie zaprowadzi bo nie jesteś taki silny, inteligentny ani wyjątkowy jak Ci się wydaje. Prawdopodobnie jesteś gimnazjalistą, który jeszcze mało w życiu przeżył. Gdybyś był starszy i mądrzejszy, to nie wypisywałbyś byś takich rzeczy (czy prowokatywnie czy umyślnie) w internecie, a zastanowił się nad tym jak bardzo powinieneś być wdzięczny za ogrom łaski, który objawia się w każdej chwili, którą dane jest Ci spędzić na tym świecie. Poucz się trochę matematyki, fizyki i chemii a jak jesteś humanistą to antropologii i historii, poczytaj Biblię, a zaczniesz szczątkowo dostrzegać dlaczego Plan Boży jest ponad Twoje i czyjekolwiek zdolności percepcyjne. nook6 Mam 19 lat (jestem rocznik 96) przeżyłem połowę życia w szpitalach i byłem frajerem (głównym osobnikiem klasowym do obrażania w podstawówce, a w gimbazie byłem zamknięty w sobie) a więc mam już trochę za sobą :)Ja od małego bachora zadawałem sobie pytania, po co wierzyć w ,,postać,, która nie ma logicznego wytłumaczenia bytu na świecie, plus ta ,,postać,, stworzyła diabła, cierpią nie winni ludzie, istnieje tysiące morderczych chorób bez możliwości uleczenia itp teoria którą mógł bym uwierzyć i dotyczy ,,postaci,, która (niby) stworzyła ten świat to jest taka:-Postać, stworzyła cały wszechświat, galaktyki itp ale po skończeniu tworzenia, przestała mieć ,,jakikolwiek,, wpływ na swoje dzieło (czyli to że ludzie powstali to przypadek itp) a dopiero po śmierci się okaże co i jak dalej. To jest moja teoria, która nie ma ani jednego to zwierzęta które mają najbardziej rozwinięty rozum, więc z tego korzystają (nie wszyscy) są zwierzęta które najszybciej się przemieszczają i to używają, są zwierzęta co w sprytny sposób łapią zdobycz i to cała populacja (100%) należała do wierzących, to teraźniejsza technologia była by dopiero za ileś lat (lub nie wieków) Owszem, wiele naukowców było wierzącymi ale nie na takim poziomie jak np. przeciętna starsza osoba (dziadek itp)Gdyby na świecie istniała TYLKO jedna wiara (jeden opowieść/legenda itp) to jeszcze mógł bym być jej wyznawcą, ale nie jeśli w każdym kraju istnieje coś odmiennego w wierze jak i w każdym kraju jest po kilka (kilka naście) wiar i jej odmian co dla mnie jest debilizmem ich wyznawanie (sekty,kulty itp) Eskim0s myślisz, szukasz, znajdzieszpowodzenia! (bo, Bóg z Tobą, raczej Ci nie robi)ps. nie będę uskuteczniał tutaj jakieś intelektualnej ekwilibrystki - nie miejsce na to. To straszny truizm, ale 'pycha kroczy przed upadkiem', dla jasności mała wykładnia: jedyne, co może zasłonić Ci Boga to właśnie pycha (vel samouwielbienie). jednak, proszę prześledź życiorysy (skoro 19 lat, to czas znajdziesz) paru wielkich tego świata: Pascala, Einsteina, Lewisa etc. Jasne, znajdziesz wielu innych, którzy zwalczali Boga (bo rzadko bywali obojętni - ot paradoks). Wnioski staraj się wyciągnąć samodzielnie. btw, Bóg zawsze, znajdzie sposób, by odnaleźć człowieka, tylko czy Mu na to pozwolimy... Luis_5 Człowiek może w każdej czynności znaleźć dowód na istnienie boga, jak i na jego brak. Temat istnienia, bądź nie istnienia Boga, jest jałowy. Abatoniki Gdyby istniał jakikolwiek dowód to byłby już dawno pokazany światu, tym bardziej o którym bogu mówisz bo ludzie wymyślili około 5000 bogów :) Wielkanoc jest najważniejszym punktem w chrześcijańskim kalendarzu świąt religijnych. Jest symbolem najważniejszej kwestii opisanej w Biblii - ofiary Syna Bożego, złożonej za grzechy wszystkich śmiertelników. Śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie ma być dla chrześcijan dowodem na miłość Boga do ludzi. Ma pokazać, że dobro wygrywa ze złem i że każdy wyznawca tej religii ma szansę na zbawienie. Jest symbolem triumfu Boga nad Szatanem i manifestacją jego nieograniczonej mocy. Stanowi filar wiary chrześcijańskiej. Dowodzi, że Bóg wskrzesi nas wszystkich, abyśmy mogli żyć wiecznie. Jest jedyną drogą i bramą, która wiedzie nas do Boga. Te doniosłe wydarzenie mają być podobno wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju. Czy jednak na pewno tak jest? Pismo Święte jest niezwykłym dziełem. Stanowi podstawę wierzeń milionów ludzi. Jest zbiorem przeróżnych opowieści, przypowieści, historii i zapożyczeń. Sama postać Jezusa ma wielu protoplastów w pradawnych mitologiach. Wiele wierzeń ludów pogańskich przeniknęło na karty Biblii i zostało przystosowane i zmodyfikowane przez rozwijającą się nową religię - chrześcijaństwo. Szczególnie ważne jest tu święto solarne - Zmartwychwstanie. W wierzeniach sumeryjskich spotkać możemy postać boga-pasterza, o aramejskim imieniu Tammuz (znany jest też jako Dumuzi czy Dumuzid). Jego symbolem była litera "tau", która przekształcona została w krzyż. W roku obchodzono dwa święta ku czci tego boga. Jedno z nich było pamiątką ślubu zawartego pomiędzy Tammuzem a boginią Inanną. Wtedy to bóg schodził pod ziemię, umierał. Drugie święto obchodzono, by uczcić jego powrót, czyli zmartwychwstanie. Celebracja miała miejsce na przełomie marca i kwietnia. Inna wersja legendy mówi, że małżonka boga, Inanna, postanowiła objąć władzę nad światem umarłych. Ubrana w najpiękniejsze szaty, zstąpiła do podziemi. Demony upokorzyły jednak wzniosłą królową: odbierały jej kolejne części garderoby, aż w końcu stanęła nago przed władczynią śmierci - Ereszkigal, która zdecydowała, żeby pozbawić Inannę życia. Jej martwe ciało kazała powiesić na słupie. Po trzech dniach wierna służąca Inanny z płaczem błagała bogów o uratowanie jej pani. Bogowie ulitowali się nad nieszczęsną Inanną i podstępem wyrwali ją ze szponów śmierci. Inanna zmartwychwstała. Kiedy wróciła do domu, odkryła, że jej mąż, Dumuzi, zamiast rozpaczać po jej śmierci, wesoło biesiaduje. Rozzłoszczona rzuciła na niego klątwę, przez którą Dumuzi pół roku musi spędzać w krainie umarłych. Jego powrót do świata żywych czczony był w starożytności jako święto płodności. Kolejnym przedbiblijnym wskrzeszeniem był powrót ze świata umarłych urodziwego Adonisa. To właśnie jego piękno napytało mu biedy - w wierzeniach syryjskich namiętnością do niego zapałała sama bogini Isztar. Adonis odrzucał jej zaloty, uciekając przed nią aż do świata zmarłych. Isztar nie poddała się jednak i podążyła tam za ukochanym. Była ona boginią płodności, więc z chwilą, gdy schodziła do podziemi, cała przyroda umierała, by odrodzić się w momencie powrotu bóstw na ziemię. Grecka wersja mitu mówi, że Adonis miał dwie kochanki - piękną Afrodytę i posępną Persefonę. Trójkąt miłosny i ciągłe kłótnie między paniami denerwowały Zeusa. Nakazał on Adonisowi spędzać pół roku z każdą z kochanek. Jednak spokój nie trwał długo. Pewnego dnia nadobny młodzieniec przechadzał się po lesie, kiedy nagle zaatakował go dzik. Adonis został rozszarpany przez zwierzę. Zrozpaczona Afrodyta błagała Zeusa o to, by ukochany mógł do niej wrócić - dzięki jej wstawiennictwu Adonis zmartwychwstał. Święto na jego cześć zapoczątkowano w mieście Adona. Na cześć uratowanego chłopca wysiewano w malutkich ogródkach nasiona zielonych roślin. To właśnie stąd wziął się chrześcijański obyczaj siania na święta Wielkanocy rzeżuchy i owsa. Bardzo ciekawy jest frygijski mit o bogu Attisie. Narodził się on z dziewicy, która została zapłodniona przez położenie na brzuchu migdała. Dorosły Attis związał się z Kybele - boginią płodności. Jednak szczęście pary nie trwało długo - Attis postradał zmysły i w szale odciął sobie genitalia, co doprowadziło do wykrwawienia i śmierci. Zrozpaczona Kybele wróciła życie ukochanemu. Kiedy zmartwychwstał, odżyła też cała przyroda. Mówiąc o zmartwychwstałych bogach, nie możemy zapomnieć o egipskim bóstwie - Ozyrysie. Poślubił on swoją siostrę - Izydę. We dwoje panowali sobie szczęśliwie, szerząc dobro i sprawiedliwość. Jednak ich szczęście przeszkadzało bratu Ozyrysa - Setowi. Podczas walki o władzę nad światem żywych i umarłych zabił on legalnego władcę, pociął jego ciało na 14 kawałków i rozrzucił. Zrozpaczona Izyda pozbierała wszystkie fragmenty i złożyła je razem. Bóg Ra udzielił jej pomocy, dzięki czemu Ozyrys zmartwychwstał. Z radości spłodzili potomka. Zaprezentowane powyżej przykłady bóstw łączy z Chrystusem drobna nić podobieństw. Inaczej jest jednak z wendyjskim bogiem - Mitrą. Może on uchodzić za postać bliźniaczą Jezusa z Nazaretu. Bóstwo to występowało w wierzeniach perskich, trafiło też, pod postacią Apolla i Heliona, do wierzeń greckich oraz rzymskich. Mitra był personifikacją Słońca. Dziwnym zbiegiem okoliczności urodził się 25 grudnia, na dodatek wychodząc z łona dziewicy. To kapłani chrześcijańscy, w obawie przed silnym kultem Mitry, zdecydowali się na przeniesienie daty urodzin Jezusa z października na 25 grudnia. Wcześniej, w trzecim wieku, rocznicę narodzin Jezusa obchodzono 19 kwietnia, nieco później zdecydowano się jeszcze na maj - było to więc święto bardzo ruchome. To jednak wcale nie koniec podobieństw między Chrystusem a perskim bóstwem. Mitra miał bowiem, podobnie jak chrześcijański Syn Boży, wprowadzać zgodę, miłość i braterstwo między ludźmi. Zwalczał wszelkie zło i niesprawiedliwość. Niósł ukojenie pokrzywdzonym i chorym. Mitra podobno pokonał w walce siejącego zniszczenie, wściekłego byka. Jednym z kluczowych punków uroczystości czcicieli mitriaizmu było jedzenie mięsa byka ofiarnego i picie jego krwi. Mitra miał być obecny w tych rytualnych ofiarach. Kult tego boga zakładał również siedem sakramentów, które potem przyswoiło sobie chrześcijaństwo. Wyznawcy Mitry wierzyli w nieśmiertelną duszę i w to, że po końcu świata powróci on na Ziemię i zaprowadzi królestwo, nad którym będzie panował i gwarantował wyznawcom szczęśliwe życie wieczne. Mitra, tak jak i Chrystus umarł, a po trzech dniach zmartwychwstał. Prawdopodobnie to on właśnie był starożytnym Jezusem. Jak widać, śmierć i zmartwychwstanie były wśród bogów niezwykle popularne. Ich połączenie było triumfem życia nad śmiercią, czasem nadziei i radości, wiary w to, że czeka na nas nieśmiertelne życie. Wiosenne święto symbolizowało koniec zimy, czas rozkwitającej przyrody, słońca, ciepła i plonów. W trudnych warunkach, w jakich żyli niegdyś ludzie, oznaczało to większą szansę na przeżycie. Już nie musieli martwić się o jedzenie czy o ogrzanie rodziny. To czas, kiedy w ludzi znowu wstępowała radość i energia - czas odrodzenia. Celebrują go chrześcijanie, świętowali też i ludzie starożytni - niezależnie od imienia wstającego z martwych boga.

dowody na zmartwychwstanie jezusa