Nauka zostawania samemu w domu – szczeniak sika w domu Trening czystości będzie trwał tygodniami, dlatego trudno odpowiedzieć na pytanie: „ kiedy szczeniak przestaje sika ć w domu ”. Warto zaopatrzyć się w maty do nauki czystości i kiedy będziesz w domu, uczyć psa, żeby właśnie na nich się załatwiał, kiedy Cię nie będzie. Szczeniak sam w domu – 8 godzin bez właściciela. Jak to zrobić? Po jakimś czasie urlop jednak się kończy. Szczeniak, który dotychczas cieszył się Twoim towarzystwem 24 godziny na dobę, zostaje sam na co najmniej 8 godzin. Ta nagła zmiana sprawia, że zwierzak czuje się zagubiony, płacze i niszczy różne przedmioty. Jak zostawić psa samego w domu? 1. Naucz psa samotności. Już od momentu przyniesienia do domu szczeniaka albo od chwili adopcji psa warto powoli przyzwyczajać go do samotności. Najpierw w pomieszczeniu, które już zna, gdy reszta domowników jest w mieszkaniu, a potem również w sytuacji, gdy nikogo innego nie ma w domu. Żyłam sobie spokojnie z moja 3-letnią suczką Sabą, kiedy mój tata przyniósł 3 miesiecznego donka wykupionego z likwidowanej pseudohodowli (miał byc uspiony). kiedy byl w miare maly saba sie z nim bardzo dobrze dogadywała.. teraz kiedy podrósł i jest takiej wielkosci jak ona skacze na nia, gryzie smyczy uczuć pieska przychodzenia, a dopiero go z niej spuścić. Problem w tym, że takiej smyczy nie mam i nie bardzo mi ''leży'' kupowanie (kosztuje sporo, a tak naprawdę nikt mi nieczego nie zagwarantuje), a poza tym ta smycz, która ma też jest długa i na smyczy sunia podchodzi kiedy każę. Pamiętaj, że szczeniak sam w domu nie powinien zostawać dłużej niż 3-4 godziny. Wiąże się to z częstą koniecznością załatwiania potrzeb fizjologicznych, ale także ze zwiększonym zapotrzebowaniem na kontakt z człowiekiem w ciągu dnia. . Nareszcie! Mały, śliczny szczeniak właśnie zawitał do waszego domu. Jak o niego dbać? Jak zapewnić mu optymalne warunki do rozwoju? Szczeniak w domu i kształtowanie więzi – socjalizacja malucha Szczeniak jest zwierzęciem społecznym. Potrzebuje towarzystwa innych psów, ale też ludzi. Przebywanie z właścicielem, wspólne zabawy i spacery – to okazja do nawiązania więzi, ale też socjalizowania szczenięcia. Socjalizacja to, najprościej rzecz ujmując, nauka odpowiednich zachowań w relacjach z ludźmi i z innymi zwierzętami. Dlaczego należy rozpocząć ją jak najwcześniej i dlaczego jest tak ważna? Pierwsze kilkanaście tygodni życia to czas niezwykle intensywnego rozwoju mózgu. W tym okresie szczeniak najszybciej chłonie wiedzę na temat otoczenia i reguł, jakie w nim panują. To, czego psi maluch nauczy się przez pierwszych kilkanaście tygodni, będzie procentować przez resztę jego życia. Aby umożliwić psu osiągnięcie maksymalnego potencjału poznawczego, warto wesprzeć dojrzewanie mózgu i centralnego układu nerwowego odpowiednią dietą bogatą w nienasycone kwasy tłuszczowe. Dobra karma dla szczeniąt powinna więc bazować na gatunkach mięs bogatych w te składniki odżywcze albo zawierać dodatek tłuszczu z łososia, ponieważ w nim także znajdują się te cenne kwasy tłuszczowe. Żywienie psiego malucha – karma junior Jak często karmić szczeniaka? W okresie odstawienia, czyli wtedy, gdy malec dopiero przestał pić mleko matki, jest on przyzwyczajony do częstego jedzenia w małych porcjach. Nowe pokarmy należy wprowadzać stopniowo, aby brzuszek malucha mógł się nauczyć, jak sobie z nimi radzić. Większość szczeniaków jest bardzo ciekawska i chętnie poznaje nowe smaki. Nie wolno jednak ulegać małemu łakomczuchowi i podawać mu zbyt dużej ilości nowych przysmaków. Czym karmić szczeniaka? W początkowym okresie, w fazie najintensywniejszego wzrostu, najlepszym rozwiązaniem będzie karma dla szczeniąt mająca w swoim składzie odpowiednią ilość łatwostrawnego białka i składników energetycznych. Sprawdźmy dokładnie, od którego tygodnia można ją podawać. Wiele karm dla juniorów można serwować dopiero od połowy czwartego miesiąca życia. Na rynku dostępne są też produkty dedykowane szczeniętom ras małych i miniaturowych (czyli takich, których dorosłe osobniki ważą nie więcej niż 10 kg) i maluchom ras średnich, dużych i olbrzymich. Młode psy mają wrażliwy układ pokarmowy i z tego powodu konieczne jest utrzymanie odpowiedniej higieny, także związanej z podawaną karmą. Puszka z jedzeniem dla psa może – po otwarciu – stać w lodówce maksymalnie przez dwie doby. Szczenięta ras małych mogą nie zdążyć spożyć całej zawartości opakowania o dużej gramaturze, dlatego mokra karma junior dla małych ras dostępna jest w mniejszych opakowaniach niż karma dla szczeniąt ras średnich i dużych. FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Rejestracja Zaloguj Chat Ogłoszenie LABRADORY DO ADOPCJI POD OPIEKĄ FORUM DIEGO WEGA Strona Główna » Zdrowie Labradora » Psychika i zachowanie » wytrzyma tyle sam w domu? Poprzedni temat «» Następny temat wytrzyma tyle sam w domu? Autor Wiadomość pyzdrus Dołączył: 08 Paź 2016Posty: 4Skąd: Wieliczka Wysłany: 08-10-2016, 13:22 wytrzyma tyle sam w domu? Czesc, chce kupic labka albo adoptowac jakiegos mixa labka. Chcemy szczeniaka zeby przyzwyczail sie do dzieci. Mam dom z ogrodkiem. Psa chcialbym oczywiscie trzymac w domu ale nie wiem co poczac w ciagu dnia Nie ma nas w domu ok. 10 godzin i czy pies sam wytrzyma tyle. Potencjalnie mailby opcje wyjscia do ogrodka. czy 10 godzin to jednak nie za duzo? Nie chce meczyc psa. Przed wyjsciem na pewno szedlby na krotki spacer a po naszym powrocie oczywiscie dlugi spacer, zabawa z dziecmi i jogging ze mna. Mieszka nas 4 w domu (2 dzieci: 9 i 4 lata). co tym sadzicie drodzy forumowicze . Da radę? tenshii Ania & labradość Mój labrador: Teyla Suczka urodziła się: Mój labrador: Fido Pies urodził się: Mój labrador: Daisy [*] Suczka urodziła się: - Pomogła: 7 razyWiek: 36 Dołączyła: 21 Mar 2010Posty: 8525Skąd: Wrocław Wysłany: 08-10-2016, 13:25 Przede wszystkim do dzieci to tylko dwie opcje: 1) szczeniak z rodowodem z dobrej hodowli abyście mięli pewność, że np nie zaatakuje 2) jeśli adoptowany to pies dorosły (powyżej roku) sprawdzony w kontaktach z dziećmi Jeśli te 10h to tylko od pon do piątku a po tych 10h na pewno będziecie mieć siłę się nim zająć to wytrzyma, tym bardziej jesli będzie miał możliwośc wyjścia do ogrodu Szczególnie za takie warunki będzie Wam wdzięczny pies adoptowany _________________They gave me a Labrador Retriever cause other Angels were busy Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest to labrador anna34 rude szczęście Mój labrador: Chopper Pies urodził się: Mój labrador: Biscuit John Cage(Hearty) Pomogła: 7 razyWiek: 48 Dołączyła: 15 Sty 2008Posty: 6153Skąd: Pruszków Wysłany: 08-10-2016, 13:27 Mam aktualnie szczeniaka 16 tyg w domu,pracuje w zmianach po 12 godzin,dni i mam dzień to wychodze z nim po rano,a potem idzie do klateczki,gdzie dostaje jeść i ma wode do ktoś do niego wpada i go wyprowadza na siku i koope,a potem znów między kolejny spacer i dostaje jeść,ja wracam i idziemy na dłuższy klatce wytrzymuje nie załatwia się,ale gdyby miał tam siedzieć 10 godzin czy więcej nie dałby rady. Idąc na nocną zmiane koleżanka wyprowadza mi go po i daje zastaje mega wyspanego psa _________________ pyzdrus Dołączył: 08 Paź 2016Posty: 4Skąd: Wieliczka Wysłany: 08-10-2016, 14:56 anna34 napisał/a: W klatce wytrzymuje nie załatwia się,ale gdyby miał tam siedzieć 10 godzin czy więcej nie dałby rady. ok. ale zakladajac ze pies ma do dyspozycji salon, garaz i wyjcie na ogrodek, czyli nie klatka, to powinnien dac rdy przezyc. Pytanie tylko czy nie narobi duzych zniszczen w tym czasie. ale to pewnie w duzej mierze zalezy od charakteru psa.. [ Dodano: 08-10-2016, 15:02 ] tenshii napisał/a: Przede wszystkim do dzieci to tylko dwie opcje: 1) szczeniak z rodowodem z dobrej hodowli abyście mięli pewność, że np nie zaatakuje 2) jeśli adoptowany to pies dorosły (powyżej roku) sprawdzony w kontaktach z dziećmi a ja myslalem ze wlasnie lepiej miec nawet mieszanca labradora niz psa doroslego ktoremu moze cos "odbic". zastanawiam sie nad tym mieszancem: anna34 rude szczęście Mój labrador: Chopper Pies urodził się: Mój labrador: Biscuit John Cage(Hearty) Pomogła: 7 razyWiek: 48 Dołączyła: 15 Sty 2008Posty: 6153Skąd: Pruszków Wysłany: 08-10-2016, 16:28 pyzdrus napisał/a: ok. ale zakladajac ze pies ma do dyspozycji salon, garaz i wyjcie na ogrodek, czyli nie klatka, to powinnien dac rdy przezyc. Pytanie tylko czy nie narobi duzych zniszczen w tym czasie. ale to pewnie w duzej mierze zalezy od charakteru psa.. Przeżyje,ale przygotuj się na straty i kupy wszędziei siku _________________ Małgosia35 Mój labrador: Gustaw vel Gucio ( Magnum Mera Vallis ) Pies urodził się: Mój labrador: Klocek Pies urodził się: Mój labrador: Max ( Grom Sodalis ) Pies urodził się: Pomogła: 13 razyWiek: 49 Dołączyła: 23 Paź 2011Posty: 3193Skąd: Bergen op Zoom-NL Wysłany: 08-10-2016, 17:22 pyzdrus napisał/a: niz psa doroslego ktoremu moze cos "odbic". dlatego psa dorosłego ,który przebywał np w domu tymczasowym i jest "sprawdzony" pod względem kontaktów z dziećmi. pyzdrus napisał/a: Chcemy szczeniaka zeby przyzwyczail sie do dzieci. A starszy pies się nie przyzwyczai ?? Musisz brac pod uwagę ,że biorąc/kupując szczeniaka masz trzecie dziecko w domu. I to w dodatku niemowlę Ja osobiście jestem zwolennikiem starszego psa ,jeśli w domu są dość małe dzieci ( 4 lata) .Wychowanie szczeniaka to mnóstwo pracy,czasu i energii. Sama nauka czystości to czasem droga przez mękę pyzdrus napisał/a: Nie ma nas w domu ok. 10 godzin i czy pies sam wytrzyma tyle. Mój miał 12 tyg jak przyjechał i od samego początku zostawał sam w domu ok 6-7 godzin . Była klatka kennelowa ,dlatego uniknęliśmy domu do remontu 10 godzin to dużo dla malutkiego psa ,raczej musisz byc przygotowany na sprzątanie siurków po powrocie do domu _________________ adresprzema Mój labrador: Kora Suczka urodziła się: Pomógł: 5 razyWiek: 56 Dołączył: 27 Maj 2016Posty: 578Skąd: Częstochowa Wysłany: 08-10-2016, 23:54 pyzdrus napisał/a: Nie ma nas w domu ok. 10 godzin i czy pies sam wytrzyma tyle. Potencjalnie mailby opcje wyjscia do ogrodka. czy 10 godzin to jednak nie za duzo? Nie chce meczyc psa. Niektórzy na tym forum traktują psa jak dziecko. Osobiście nie mam nic przeciwko takiemu traktowaniu psa. Tak samo jak dziecko potrzebuje miłości, uwagi, energii, czasu i cierpliwości. Zróbmy mentalny eksperyment i zastąpmy słowo "pies" słowem "dziecko". Czy zostawił byś dziecko samo na 10 godzin? Czy zamknął byś dziecko w klatce na 12 godzin, jak niektórzy Ci radzą? W istocie szczeniak to dziecko, tyle że psie. Szczeniak do kilku miesięcy jest w miarę spokojny. Oczywiście pogryzie wszystko lub prawie wszystko co będzie w zasięgu jego pyszczka. Zwłaszcza jeśli nikt mu nie powie/nie nauczy co wolno a co nie. Oczywiście wszystko zsiusia i za-qpi. Szczeniaki psowatych mają to w genach, że zostają same w norach, kiedy sfora/wataha idzie na polowanie. Problem zaczyna się robić kiedy dorastają. Bo w naturze w tym czasie zaczynają chodzić na polowania. Zaczynają chodzić ze stadem. Zatem Ty z Żoną i dziećmi wychodzicie, a dorostek zostaje i nie wie czemu przewodnik nie zabrał go na polowanie. Zwykle skutkiem jest frustracja i gryzienie co tylko jest w zasięgu pyska. Przewodnik stada wraca po 10 godzinach, widzi co pies zrobił i zaczyna się jazda. Oczywiście można psa zamknąć w klatce na 10 - 12 godzin. Ale jak Ty byś się czuł gdyby ktoś zamknął Cię w klatce i zostawił na 12 godzin? (Przepraszam, z przerwami na wyprowadzanie przez sąsiadkę). Piszesz, że masz dom z ogródkiem. Moim zdaniem lepszy od klatki był by wybieg z ogrzewaną budą i masa zabawek. Labki uwielbiają się bawić i coś nosić. Nawet nie wiem czy nie przesadziłem z ogrzewaną budą bo labki dość dobrze znoszą chłody. Tym bardziej, że jak piszesz spała by w domu. Sam musisz wyważyć za i przeciw. Pozdrawiam. Małgosia35 Mój labrador: Gustaw vel Gucio ( Magnum Mera Vallis ) Pies urodził się: Mój labrador: Klocek Pies urodził się: Mój labrador: Max ( Grom Sodalis ) Pies urodził się: Pomogła: 13 razyWiek: 49 Dołączyła: 23 Paź 2011Posty: 3193Skąd: Bergen op Zoom-NL Wysłany: 09-10-2016, 01:10 adresprzema napisał/a: Oczywiście można psa zamknąć w klatce na 10 - 12 godzin. Ale jak Ty byś się czuł gdyby ktoś zamknął Cię w klatce i zostawił na 12 godzin? (Przepraszam, z przerwami na wyprowadzanie przez sąsiadkę). Wiekszość psów doskonale czuje się właśnie w klatce ,kiedy zostają nie jest karą dla psa,powinna być traktowana jako jego schronienie i azyl,jako miejsce gdzie pies może odpocząć,wyciszyć się . Oczywiście prawidłowo użytkowana. Mój pierwszy pies nie mial takiego miejsca. Skutkiem tego był armagedon w domu. Pogryzione piloty,kable,listwy podłogowe,zdarta tapeta i cała masa innych rzeczy ,o których już nie pamiętam ( lub też nie chcę pamiętać ) Było to blisko 8 lat temu ,nie miałam pojęcia wtedy o tym ,że istnieje coś takiego jak klatka kennelowa i do czego służy. Drugi szczeniak jak już pisałam ,od początku spędzał ileś tam godzin w klatce. Niestety ,trzeba pracować i chodzić do szkoły ,nie ma możliwości wzięcia urlopu na czas nieokreślony ( czytaj : aż psiak wyrośnie z rozrabiania ) Dzieki temu dom pozostał w stanie nie naruszonym, a moja głowa była spokojna . Tu nie chodzi też o same zniszczenia ,pogryzione meble itd ale również o bezpieczeństwo samego psa. adresprzema napisał/a: Ale jak Ty byś się czuł gdyby ktoś zamknął Cię w klatce i zostawił na 12 godzin? (Przepraszam, z przerwami na wyprowadzanie przez sąsiadkę). Uwierz,że mój pies nie wyglądał na nieszczęśliwego Klatka była zamykana bardzo krótki okres czasu ( trafił mi się akurat bardzo spokojny i nie niszczący szczeniak ) ale stoi rozstawiona do dzisiaj ,mimo że pies ma już 2 lata. Maks traktuje to miejsce jako swoje ,śpi,odpoczywa i znosi do niej wszystko co uzna za "swoje" adresprzema napisał/a: Piszesz, że masz dom z ogródkiem. Moim zdaniem lepszy od klatki był by wybieg z ogrzewaną budą i masa zabawek. Labki uwielbiają się bawić i coś nosić. Dla szczeniaka ? Nie sądzę . adresprzema napisał/a: Zaczynają chodzić ze stadem. Pies z człowiekiem nie tworzy stada. _________________ adresprzema Mój labrador: Kora Suczka urodziła się: Pomógł: 5 razyWiek: 56 Dołączył: 27 Maj 2016Posty: 578Skąd: Częstochowa Wysłany: 09-10-2016, 02:31 Małgosia35 napisał/a: Wiekszość psów doskonale czuje się właśnie w klatce ,kiedy zostają same. Z całym szacunkiem, ale napisz, że żartowałaś. Kora ma klatkę od 4 miesiąca życia. Nawet przesypia w niej część nocy. Zamknięta w niej była 3 razy na mniej niż 5 minut. Ale jakoś entuzjazmu u suni z tego powodu nie widziałem. Owszem czasem w ciągu dnia idzie do klatki prześpi się trochę, czasem chowa pod poduszką kość, ale zwykle chce przebywać z nami i przebywa. Dochodzi druga w nocy, klatka jest otwarta, ale Kora śpi przytulona do nóg żony. Za chwilę się położę i wiem, że zeskoczy z łóżka pójdzie na kilkanaście minut do klatki po czym ułoży się przy mnie. Przy głowie. Wiem, bo tak samo jest każdej nocy. Nie wiem natomiast co by zrobiła gdyby została sama, ponieważ jeszcze nigdy nie była sama. Małgosia35 napisał/a: Mój pierwszy pies nie mial takiego miejsca. Skutkiem tego był armagedon w domu. Pogryzione piloty,kable,listwy podłogowe,zdarta tapeta i cała masa innych rzeczy ,o których już nie pamiętam ( lub też nie chcę pamiętać Wybacz, ale armagedon nie był skutkiem tego, że pies nie miał klatki tylko tego, że został opuszczony a Ty nie miałaś klatki, w której mogła byś go zamknąć, żeby nie dokonał zniszczeń. Albo inaczej gdyby miał klatkę - czyli swoje schronienie w którym "tak doskonale się czuje", a Ty zostawiła byś otwarte drzwi klatki to myślisz, że nie dokonał by zniszczeń? Siedział by w swoim schronieniu, bo przecież dobrze się w nim czuje? Określenie: Małgosia35 napisał/a: Wiekszość psów doskonale czuje się właśnie w klatce Jest eufemizmem dla słów: Muszę cię zamknąć w klatce bo inaczej zdemolujesz mi mieszkanie. Błagam. Bądźmy uczciwi sami przed sobą. Czy zamykała byś psa w klatce gdybyś nie musiała? Małgosia35 napisał/a: Niestety ,trzeba pracować i chodzić do szkoły ,nie ma możliwości wzięcia urlopu na czas nieokreślony ( czytaj : aż psiak wyrośnie z rozrabiania ) Dzieki temu dom pozostał w stanie nie naruszonym, a moja głowa była spokojna . Dlatego przez długi okres nie mieliśmy psa. Teraz zabieram sunię ze sobą wszędzie. Do pracy również. Zawsze po dalmatynkach chciałem psa. Ale wiedziałem też z czym to się wiąże. I dopóki nie byłem w stanie poświęcić czasu, uwagi i energii wiedziałem, że nieodpowiedzialnym było by przyjmowanie na siebie odpowiedzialności za żywą istotę. Małgosia35 napisał/a: Piszesz, że masz dom z ogródkiem. Moim zdaniem lepszy od klatki był by wybieg z ogrzewaną budą i masa zabawek. Labki uwielbiają się bawić i coś nosić. Dla szczeniaka ? Nie sądzę . Tu masz rację. Faktycznie dla szczeniaka na zimę to nie najlepszy pomysł. Ale wiosną, jesienią i latem czemu nie? Przynajmniej ja wolał bym zostawić labka na wybiegu niż w klatce. Oczywiście wolał bym nie zostawiać w ogóle, ale... Małgosia35 Mój labrador: Gustaw vel Gucio ( Magnum Mera Vallis ) Pies urodził się: Mój labrador: Klocek Pies urodził się: Mój labrador: Max ( Grom Sodalis ) Pies urodził się: Pomogła: 13 razyWiek: 49 Dołączyła: 23 Paź 2011Posty: 3193Skąd: Bergen op Zoom-NL Wysłany: 09-10-2016, 04:07 adresprzema napisał/a: Wybacz, ale armagedon nie był skutkiem tego, że pies nie miał klatki tylko tego, że został opuszczony a Ty nie miałaś klatki, w której mogła byś go zamknąć, żeby nie dokonał zniszczeń. Ale ja nigdzie nie napisałam ,że zniszczenia były skutkiem tego ,że pies nie miał klatki ,w której mogłabym go zamknąć. adresprzema napisał/a: Albo inaczej gdyby miał klatkę - czyli swoje schronienie w którym "tak doskonale się czuje", a Ty zostawiła byś otwarte drzwi klatki to myślisz, że nie dokonał by zniszczeń? No widzisz,mój drugi pies ,który miał klatkę i był w niej zamykany ,krótki okres czasu w sumie ,w momencie kiedy drzwi klatki zostawały już otwarte zniszczeń nie dokonywał. A był w wieku jeszcze bardzo szczenięcym Więc nijak ma się to do teorii ,że pies czuł się opuszczony bo nikogo nie ma w domu i dlatego sieje zniszczenie. Czy pies ,który zle sie czuje w klatce sam by tam wchodził ,spał i spędzał w niej ileś godzin dziennie ? No raczej nie . Mogę zamknąć drzwiczki i na moim psie nie robi to żadnego wrażenia typu czarna rozpacz. adresprzema napisał/a: Teraz zabieram sunię ze sobą wszędzie. Do pracy również. Niestety,większość ludzi nie ma takiej możliwości ,o ile psa/y mogę zabierać wszędzie ze sobą ,to do pracy nie da rady. I nie widzę nic złego w tym ,że pies zostaje kilka godzin sam w domu i na ten czas ,jeśli nie ma innej mozliwości ktoś stosuje klatkę . _________________ anna34 rude szczęście Mój labrador: Chopper Pies urodził się: Mój labrador: Biscuit John Cage(Hearty) Pomogła: 7 razyWiek: 48 Dołączyła: 15 Sty 2008Posty: 6153Skąd: Pruszków Wysłany: 09-10-2016, 05:26 adresprzema napisał/a: Dlatego przez długi okres nie mieliśmy psa. Teraz zabieram sunię ze sobą wszędzie. Do pracy również. Fajnie,że możesz,bo większość ludzi nie ma takiej możliwości. A klatka złem nie jest jak próbujesz wszędzie to pisać _________________ tenshii Ania & labradość Mój labrador: Teyla Suczka urodziła się: Mój labrador: Fido Pies urodził się: Mój labrador: Daisy [*] Suczka urodziła się: - Pomogła: 7 razyWiek: 36 Dołączyła: 21 Mar 2010Posty: 8525Skąd: Wrocław Wysłany: 09-10-2016, 10:19 Nie dyskutujcie z człowiekiem, którego wiedza na temat behawiorystyki nabyta została dawno temu i nie jest w ogóle aktualizowana _________________They gave me a Labrador Retriever cause other Angels were busy Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest to labrador adresprzema Mój labrador: Kora Suczka urodziła się: Pomógł: 5 razyWiek: 56 Dołączył: 27 Maj 2016Posty: 578Skąd: Częstochowa Wysłany: 09-10-2016, 12:28 Klatka jest rozwiązaniem kiedy pies musi zostać sam. To nie ulega wątpliwości. Ale czy pies czuje się w niej komfortowo zamknięty przez kilka - kilkanaście godzin? O to należało by zapytać psa. Przecież doskonale Państwo wiecie, że zwłaszcza labki to bardzo towarzyskie psy. Wszędzie chodzą za swoim ludziem... Inaczej. Bardzo proste pytanie. Czy zamykałybyście swoje psy w klatce, gdybyście nie musiały? anna34 rude szczęście Mój labrador: Chopper Pies urodził się: Mój labrador: Biscuit John Cage(Hearty) Pomogła: 7 razyWiek: 48 Dołączyła: 15 Sty 2008Posty: 6153Skąd: Pruszków Wysłany: 09-10-2016, 13:06 Człowieku a gdzie ja napisałam że zamykam go jak jeste w domu ?Zamykam go jak wychodze na dłużej z domu,żeby sobie krzywdy nie zrobił,bo zeskoczyć z łóżka a jest młodym szczylem I łape. _________________ tenshii Ania & labradość Mój labrador: Teyla Suczka urodziła się: Mój labrador: Fido Pies urodził się: Mój labrador: Daisy [*] Suczka urodziła się: - Pomogła: 7 razyWiek: 36 Dołączyła: 21 Mar 2010Posty: 8525Skąd: Wrocław Wysłany: 09-10-2016, 14:25 Jak jest przeprowadzony odpowiedni trening klatkowy to pies uznaje klatkę za nore i niejednokrotnie sam tam wchodzi. A jak zostaje sam zamknięty to śpi. Klatka to nazwa robocza i nie jest takim samym więzieniem jak np dla chomika. To nora, bezpieczne mieksce niejednokrotnie pomaga w problemach emocjonalnych _________________They gave me a Labrador Retriever cause other Angels were busy Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest to labrador adresprzema Mój labrador: Kora Suczka urodziła się: Pomógł: 5 razyWiek: 56 Dołączył: 27 Maj 2016Posty: 578Skąd: Częstochowa Wysłany: 09-10-2016, 15:34 anna34 napisał/a: Człowieku a gdzie ja napisałam że zamykam go jak jeste w domu ? O to chodzi. Nikt nie zamyka psa w klatce jeżeli nie musi. Ale czy trzeba do tego dorabiać ideologie, że pies w klatce czuje się komfortowo? Jest przyzwyczajony do klatki i siedzi w niej bo musi, ale ja bym tego komfortem nie nazwał. Chyba tylko po to, żeby zagłuszyć wyrzuty sumienia. Cytat: Jak jest przeprowadzony odpowiedni trening klatkowy to pies uznaje klatkę za nore i niejednokrotnie sam tam wchodzi Owszem wchodzi, ale jeszcze nie widziałem, żeby Kora się sama zamykała w klatce. Różnica między norą a klatką polega na tym, że z nory pies zawsze może wyjść. Ale dobrze, niech będzie. Dla pań zamykanie w klatce, to zapewnienie psu komfortu, a dla mnie konieczność. Tylko co z lękami separacyjnymi? Behawioryści zalecają, żeby szczeniaka stopniowo przyzwyczajać do bycia samym. Najpierw zostawiać szczeniaka samego na kilka minut i stopniowo wydłużać czas. Jako jedną z przyczyn powstawania lęku separacyjnego podają nadmierną izolację. pyzdrus Dołączył: 08 Paź 2016Posty: 4Skąd: Wieliczka Wysłany: 09-10-2016, 15:42 jabardziej myslalem olegowisku w garazu i czesci salonu wraz z wyjsciem na ogrod, klatki nie chce. Coz wyglada z tego ze psy sa tylko dla staruszkow lub bezrobotnych (!). Czekam wiec do emerytury i wtedy kupie sobie psa - jezeli dozyje albo nie bede schorowany wynika z tego ze najlepiej jednak miec kota w sile wieku bo nie bede rezygnowal z pracy dla psa dzieki wszystkim anna34 rude szczęście Mój labrador: Chopper Pies urodził się: Mój labrador: Biscuit John Cage(Hearty) Pomogła: 7 razyWiek: 48 Dołączyła: 15 Sty 2008Posty: 6153Skąd: Pruszków Wysłany: 09-10-2016, 15:49 adresprzema napisał/a: Tylko co z lękami separacyjnymi? Żaden mój pies nie miał leku separacyjnego,zdrowy,dobrze zsocjalizowany pies nie bedzie miał lęku [ Dodano: 09-10-2016, 15:50 ] pyzdrus napisał/a: Coz wyglada z tego ze psy sa tylko dla staruszkow lub bezrobotnych (!). Czekam wiec do emerytury i wtedy kupie sobie psa - jezeli dozyje albo nie bede schorowany Nie jestem staruszką na emeryturze,pracuje po 12 godzin w dyzurach i aktualnie wychowuje 2 przesadzaj _________________ Małgosia35 Mój labrador: Gustaw vel Gucio ( Magnum Mera Vallis ) Pies urodził się: Mój labrador: Klocek Pies urodził się: Mój labrador: Max ( Grom Sodalis ) Pies urodził się: Pomogła: 13 razyWiek: 49 Dołączyła: 23 Paź 2011Posty: 3193Skąd: Bergen op Zoom-NL Wysłany: 09-10-2016, 16:03 pyzdrus napisał/a: Coz wyglada z tego ze psy sa tylko dla staruszkow lub bezrobotnych (!). Bez przesady ,wyluzuj U mnie pracują wszyscy ,mam 2 labradory,kota i czasem jeszcze dodatkowego psa na domu tymczasowym. Wszystko się da ,żaden mój pies nie miał i nie ma lęku separacyjnego ,żaden nie jest nieszczęśliwy z tego ,że człowieki muszą iść do pracy. I tak ma 99% ludzi ,którzy mają psy _________________ aroo Mój labrador: Mila Suczka urodziła się: Dołączył: 14 Sie 2016Posty: 30Skąd: Opole Wysłany: 09-10-2016, 16:10 Moja suczka miala 11 tygodni jak zaczelismy zostawiac ja sami w domu (wzielismy ja gdy miala 8 tygodni) oczywiscie przyzwyczajalismy ja stopniowo do zostawania samej. pierwszy raz 15 minut, na drugi dzien 40 minut, trzeci dzien czwarty dzien 4h piaty dzien 8h. Na poczatku troche piszczala i szczekala ale po okolo tygodniu nie stanowilo to dla niej zadnego problemu. zostaje sama w przedpokoju w ktorym ma wode i legowisko, zostawiam jej pluszaka ktorego lubi i kosc wedzona do podgryzania. i tak tej kosci nie rusza tylko chyba cale 9h jak nas nie ma przesypia. nic jeszcze nie zdemolowala, nie rozwalila jak nas nie bylo itd... a do jedzenia miala by troche... drewniany stolik, rura od odkurzacza w szafie, listwy drewniane na podlodze, drzwi, legowisko itd... wiec nic sie nie martw, wszystko bedzie dobrze, smialo mozesz kupic psa. Wyświetl posty z ostatnich: Strona Główna » Zdrowie Labradora » Psychika i zachowanie » wytrzyma tyle sam w domu? Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietachNie możesz załączać plików na tym forumMożesz ściągać załączniki na tym forum Dodaj temat do UlubionychWersja do druku Skocz do: Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group Odpowiedzi Nic nie poradzisz to szczeniak i to normalne że tęskni :) Mój pies też za mną piszczał ale się przyzwyczaił. No niestety nie olejszesz szkoły :( ale jeżeli ma jedzenie i miejsce na siku to nic mu się nie stanie (chyba że będzie mu trochę smutno :() blocked odpowiedział(a) o 15:54 Wprowadź klatkę. Wyjdź na chwilę za drzwi po chwili wróć, nagródź psa, pobaw się z nim. Stopniowo wydłużaj czas kiedy zostaje sam. Jeśli piszczy nawet po krótkiej chwili wejdź w momencie kiedy się uspokoi. Możesz zostawić mu Konga lub inną zabawę kiedy będzie sam odpowiedział(a) o 16:21 Musisz w zoologicznym kupić maty które pies nasika mata nie będzie przynieś jakiegoś misia tylko starego bo będzie go gryźć. Albo kupić drugio psa Tak to już ze szczeniakami jest, że piszczą jak je zostawiamy same, bo nie są przyzwyczajone do samotności. Tak naprawdę w naturze psa nie leży przebywanie samemu, bo psy, tak jak ich przodkowie wilki żyją w stadach, ale żeby psiaki mogły przeżyć w świecie ludzi muszą się samotności nauczyć. Najgorsze co możesz zrobić to zamknąć przestraszonego, skomlącego szczeniaka w pokoju, ponieważ możesz tym doprowadzić do pojawienia się u niego lęku separacyjnego. Cały sęk w tym, aby zostawiać go, gdy będzie spokojny, nie przestraszony, nie podekscytowany. Zawsze przed wyjściem każ mu iść na posłanie, niech leży tam podczas gdy Ty będziesz opuszczać pomieszczenie. Jeżeli wstanie zanim wyjdziesz odprowadź go na posłanie i znów karz mu sie położyć. Po kilku chwilach od Twojego wyjścia psiak może zacząć piszczeć, ale gdy będziesz powtarzała z nim to ćwiczenie w końcu przestanie. Zostawiaj go na początku samego na 10 min, za każdym następnym razem wydłużając czas. Siria odpowiedział(a) o 14:14 EKSPERTAll Rekin odpowiedział(a) o 20:29 Znajdź szybko pupy sitera dla psa i niech on się zajmie szczeniakiem w tym czasie gdy ma zostać sam. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub art. sponsorowany Data publikacji: r. Numer wydania: 10/2021 Fot. iStock Pierwsze rozłąki ze szczenięciem i pozostawienie go samego w domu wiążą się z stresem dla właścicieli. Jednak pamiętajmy, że przede wszystkim jest to nowa sytuacja dla szczenięcia, które nie jest przyzwyczajone do nowej sytuacji. Szczenięta pierwsze tygodnie spędzają przy matce lub w towarzystwie swojego rodzeństwa i jako zwierzęta stadne są przyzwyczajone do życia w grupie. Wobec tego ważne jest, aby oswajać psa z kilkugodzinną samotnością w ciągu dnia. Najlepszym sposobem będą stopniowe rozłąki oraz przerwy w interakcji z człowiekiem. Pierwszy krok, jednocześnie najważniejszy, to pozwolić psu spędzić chwilę w ciągu dnia samemu, bez dotyku i głaskania. Dzięki temu szczenię zacznie bawić się samodzielnie i nauczy się zajmować sobą, nie tracąc poczucia bezpieczeństwa i spokoju. Następnie, do kroku pierwszego, należy wprowadzić kilkuminutowe rozłąki w otoczeniu, które zna, tj. w mieszkaniu, na przykład wychodząc do pokoju obok. W ten sposób pokazujemy zwierzęciu, że właściciel zawsze wraca. Egzaminem, który sprawdzi nasze małe lekcje izolacji i samodzielności, będzie pierwsze wyjście z domu. Ważne jest, aby przed każdym wyjściem zachowywać spokój, nie okazywać skrajnych emocji oraz zachować rutynę podczas przygotowywania się do wyjścia z domu. Co ważne, przed wyjściem warto upewnić się, że pies ma wszystko, czego potrzebuje, tj. pełna miska z karmą i wodą, legowisko, gryzaki i zabawki. Pamiętajmy, że zabawki oraz gryzaki muszą być stale zmieniane, aby zapewnić psu różnorodność i zapobiec potencjalnej nudzie. fot. archiwum firmy W tej sytuacji doskonale sprawdzą się specjalistyczne batony dla szczeniąt Canine Junior Bar. Kilka istotnych czynności, które zapewnią bezpieczeństwo pupilowi podczas twoich nieobecności w domu: Ogranicz dostęp do kabli, podłączonych urządzeń do kontaktów – dla szczeniąt jest to idealna zachęta do zabawy oraz podgryzania, która jest niebezpieczna i może zagrażać zdrowiu, a nawet życiu pierwszej rozłąki rozłóż Maty treningowe APL. Dzięki temu szczenię, w razie potrzeby, będzie mogło załatwić swoje potrzeby w wyznaczonym miejscu. W ten sposób ograniczymy kolejną dawkę stresu przed brakiem możliwości wyjścia na dostęp do środków chemicznych oraz toalety – jest to realne i bardzo duże zagrożenie dla naszego pozostawiaj żywności domowników na widoku – szczenię odbierze to jako zachętę do zdobycia jedzenia, skutkiem czego może być uszkodzenie mebli lub zrobienie sobie dostęp do kwiatów i roślin – psy mają zwyczaj gryzienia łodyg oraz liści. Niektóre rośliny zawierają substancje trujące, które mogą zagrażać życiu naszego zwierzęcia. Jak zostawić szczenię samo w domu? Jak to zrobić poprawnie? Pierwsze wyjście z domu powinno trwać maksymalnie 5 minut, aby sprawdzić reakcje i zachowanie stój pod drzwiami, ponieważ pies wyczuje właściciela i będzie zdezorientowany oraz wracaj do domu, gdy tylko usłyszysz piszczenie, szczekanie, wycie. Pies instynktownie będzie oczekiwał powrotu właściciela przy każdym wydobytym podczas nieobecności wystąpią niepożądane zachowania, skracaj ten czas, przy jednoczesnym zwiększaniu częstotliwości krótkich wyjść z domu o różnych porach dnia. W ten sposób uczymy psa, że właściciel zawsze żeby nie pozostawiać szczenięcia samego dłużej niż 3-4 godziny. Wynika to z krótszego czasu snu, potrzeb fizjologicznych i większego zapotrzebowania na aktywność przypadku dorosłych psów, przy odpowiedniej nauce, czas samotnego pozostania w domu powinien wynosić od 7-8 godzin, lecz nie więcej niż 10 godzin. Zbyt długi czas samotności, bez możliwości wyjścia, może wywołać u psa lęk oraz agresję. Najczęstsze błędy, które popełniają właściciele szczeniąt Pozostawianie szczenięcia, bez wcześniejszego przygotowania, na kilka godzin w domu. Może to wywołać lęk separacyjny, którego skutkiem będzie szczekanie, wycie, wyładowywanie emocji na przedmiotach w domu lub agresja wobec z domu bez zapewnienia odpowiedniej dawki aktywności. Zabierz psa na spacer lub pobaw się z nim w domu. Czas zabawy oraz wyjścia powinien być porównywalny z czasem naszej długie i emocjonalne pożegnania. Nie rób z wyjścia wielkiego wydarzenia, nie przeciągaj czasu ubierania kurtki i butów. Po powrocie do domu również zachowaj granice, dzięki temu pies wyczuje, że właściciel zawsze wraca i jest to codzienna Nie doprowadzaj do nudy w samotności. Idealnym sposobem będą różnego rodzaju zabawki węchowe, kości dla szczeniąt, które zajmą psa oraz pobudzą jego instynkty. Szczenię zatraci się w zabawie, dzięki temu zapomni, że jest samo w radia i TV przed wyjściem. Jeżeli w Twoim domu na co dzień gra muzyka, nie wyłączaj przed wyjściem radia czy telewizora. Dzięki temu pies nie odróżni zmiany, dźwięk zapewni mu dużą dawkę spokoju oraz poczucie gwarancji powrotu właścicieli do domu. Jeżeli decydujemy się na psa, przede wszystkim musimy odpowiedź sobie na pytanie, czy jesteśmy w stanie poświęcić mu tyle czasu i zaangażowania przez całe jego życie, aby zapewnić mu dobrostan i radość. Pamiętajmy, że pies okazując ogromną dawkę miłości i zaufania, w zamian oczekuje opieki i poczucia bezpieczeństwa. Aleksandra WalasiakJunior Product ManagerAPL Sp. z Wątek: Szczeniak na dworze (Przeczytany 813 razy) Witam,Czy 3 miesieczny szczeniak moze przebywac w nocy na dworze, w kojcu? Oczywiscie buda ocieplana masywna... Zapisane Wszystko zależy od tego czy jest to szczenie które wychowało się w kojcu bo jeśli tak to nie ma problemu , jeśli jest solidna buda dobrze wyścielona słomą , natomiast szczenie urodzone i wychowane w domu w żadnym wypadku nie może pozostawać w kojcu na noc o tej porze roku , a dopiero na wiosnę może iść do kojca i przystosowywać się do niego zgodnie z porami roku Zapisane pumagr ja bym szczyla nie zostawiała samego na noc. buda dla dorosłego ONka będzie za duża dla malucha, bo przecież pies musi ją ogrzać swoim ciałem. tak samo szczenięce futerko nie grzeje dobrze psiaka, już nie mówiąc o tym, że 3 miesięczny szczeniak to takie psie niemowlę i powinien być przy "stadzie", a nie sam na dworze. Zapisane Też się właśnie zastanawiam czy tak młody psiak powinien być sam na dworze. Mój ma 1,5 miesiąca i był już jedną noc na dworze. Niestety w nocy strasznie piszczał. Widać, że tęskni i boi się zostawać sam w pokoju na dłuższą chwilę, potrzebuje towarzystwa. Jak na razie w dzień jest praktycznie cały czas w domu i zastanawiam się czy w nocy też nie powinien w nim zostać. Moi rodzice chcą, żeby się przyzwyczajał do tego, że będzie na dworze ale jak jest taki malutki to nie wiem czy to dobry pomysł. Zapisane Ja bym malca nie zostawiała na pierwsze pora roku na przyzwyczajanie jest zła-szczeniak nie ma warunków fizycznych żeby ogrzać siebie i dużą po drugie-łatwiej będzie mu się dostosować wiosną kiedy będzie cieplej i podwórko,buda już będzie własne-poznane,zaakceptowane. Zapisane na wiosnę lepiej psa do życia na dworze przyzwyczajać. oswoi się z podwórkiem, nabierze pewności siebie, bo zacznie dorastać i często sam będzie wolał spędzić noc na dworze, bo w domu będzie mu za gorąco i sam się do tego bez bólu przyzwyczai. Zapisane Też tak myślę, że jak na razie nie jest to dobry moment by był na dworze, a jest mi go bardzo szkoda jak tak piszczy. Niestety będzie zostawał sam w dzień prawdopodobnie w kojcu do czasu jak ktoś nie wróci do domu i mam nadzieję, że noce będzie spędzał w domu. Jeszcze tylko trzeba go nauczyć, żeby załatwiał się na dworze, bo jak na razie to trochę brudzi w domu Zapisane

szczeniak sam w domu forum